Czy Guns N' Roses zagra kiedyś w hali Sphere w Las Vegas? Slash odpowiedział wprost!
Minęły już dwa lata od oficjalnego otwarcia nowoczesnej hali Sphere, która mieści się w Las Vegas. Jej pojemność to wynosi 18,5 tys. miejsc. I robi w środku ogromne wrażenie. Wewnątrz zamontowano ekran o rozdzielczości 16K. Obiekt – w kształcie kuli – ma 112 metrów wysokości. Cała inwestycja kosztowała ponad 2 mld dolarów.
W hali do tej pory wystąpiły już takie zespoły, jak m.in. U2, Eagles czy Dead & Company. W 2026 do tego grona na pewno dołączy także formacja No Doubt dowodzona przez wokalistkę Gwen Stefani. W przestrzeni medialnej pojawiły się także przecieki, że do występów w Sphere szykuje się także Metallica. Temat koncertów w tym obiekcie jest dość gorący. Dlatego nikogo nie może dziwić, że kolejni muzycy są pytani o to, czy chcieliby zaprezentować się w przyszłości w Sphere. Ostatnio ten temat poruszył Eddie Trunk w rozmowie ze Slashem.
– To tak naprawdę nie jest miejsce przyjazne rock and rollowi, biorąc pod uwagę to, jak jest skonstruowane. Wydaje się, że to naprawdę fajna sprawa i koncepcyjnie pewnie można byłoby zrobić tam wiele świetnych rzeczy, ale nie sądzę, że byłoby to właściwe środowisko dla prawdziwego rock and rollowego show – powiedział gitarzysta Guns N' Roses w programie Trunk Nation.
Slash przyznał otwarcie, że – pod kątem wizualnym – hala w Las Vegas wygląda "niesamowicie", ale... to właśnie jest jej główny problem. – Jestem naprawdę nieufny co do grania tam, bo to chodzi o pokaz wizualny. Myślę, że w niemal każdym przypadku staje się to pokazem wizualnym, a nie doświadczeniem rock and rollowym – podsumował muzyk.
Guns N' Roses planują trasę po USA w 2026
W hali Sphere formacji Guns N' Roses raczej nie uświadczymy w najbliższej przyszłości, ale Slash zapowiedział, że w 2026 planowana jest trasa Stanach Zjednoczonych, pierwsza od 2023.
– Mogę powiedzieć, że na pewno zagramy trasę po USA w przyszłym roku. Ogłoszenie pojawi się wkrótce, więc mogę bezpiecznie potwierdzić, że to się wydarzy. Przez cały rok robiliśmy mnóstwo międzynarodowych rzeczy, więc musimy wrócić do Stanów i zaplanowaliśmy to na przyszły rok – powiedział gitarzysta u Eddiego Trunka.
W tym roku zespół intensywnie koncertował w Azji czy w Europie (muzycy zawitali m.in. do Warszawy; koncert odbył się w połowie lipca na PGE Narodowym).