Historia romansu Pameli Anderson i Tommy'ego Lee, perkusisty Mötley Crüe, sięga połowy lat 90. Modelka i muzyk pobrali się 19 lutego 1995 roku, po zaledwie czterech dniach znajomości. Rok później na świat przyszedł pierwszy syn pary, Brandon Thomas. Małżeństwo gwiazdy i perkusisty miało niezwykle burzliwy i intensywny przebieg - Lee został aresztowany za znęcanie się nad żoną, para wielokrotnie rozchodziła się i schodziła. Powodem, dla którego media tak szeroko rozpisywały się o parze, była ich sekstaśma. Powstała ona podczas miesiąca miodowego pary i w 1995 roku została skradziona w ich domu, a następnie upowszechniona w Internecie i szeroko kopiowana. Cała ta sytuacja stała się osią fabuły serialu Pam i Tommy.
Zobacz także: "Pam i Tommy" - historia skandalu w 8 odcinkach. Warto obejrzeć serial?
Jak Pamela Anderson zareagowała na serial?
Pamela nie ukrywała, że twórcy produkcji próbowali się z nią skontaktować, jednak ona pozostała głucha na te prośby. Wciąż ma za złe, że, pomimo upływu tylu lat, wciąż są ludzie, którzy chcą zbijać kapitał na bardzo trudnej dla niej sytuacji. Modelka zapowiedziała, że domaga się od twórców publicznych przeprosin. Swoją historię zdecydowała się przedstawić w produkcji Pamela: Historia miłosna, którą można oglądać za pośrednictwem platformy Netflix.
Pamela dostała list od byłego męża
W wywiadzie dla magazynu "Variety" Pamela zdradziła, że po premierze serialu dostała list od byłego męża. Tommy Lee w przeciwieństwie do niej był zaangażowany w całą produkcję. Anderson powiedziała, że w notce perkusista napisał jej, aby nie pozwoliła, by premiera serialu ponownie ją zraniła, tak, jak cała ta sytuacja za pierwszym razem. Muzyk miał napisać ten list w reakcji na słowa synów, którzy powiedzieli mu, iż ich matka bardzo ciężko przeżywa powstanie Pam i Tommy.