Zespół Depeche Mode wciąż jest w trakcie trasy koncertowej "Memento Mori World Tour", na której promuje wydany w marcu, świetnie przyjęty album pod tym samym tytułem. Obecnie grupa, którą po śmierci Andy'ego Fletchera tworzą Dave Gahan i Martin Gore, po serii występów na terenie Stanów Zjednoczonych wróciła do Europy. Jednak to właśnie w USA, a konkretnie w Los Angeles, doszło do dość nieoczekiwanej sytuacji.
Formacja występowała w "mieście aniołów" w piątek 15 grudnia i zbliżała się już do zakończenia setu, gdy w trakcie wykonywania klasyka Never Let Me Down Again doszło do... bójki! W pewnym momencie szarpać zaczęła się dwójka mężczyzn, którzy znajdowali się dosłownie pod samą sceną. Nic więc dziwnego, że wszystko natychmiastowo zauważył Gahan.
Dave Gahan pacyfikuje awanturujących się na koncercie fanów!
Muzyk przerwał występ, podszedł na sam skraj sceny i mówiąc wciąż do mikrofonu zwrócił się do krewkich wielbicieli muzyki. Wokalista zaczął nawoływać, by mężczyźni się uspokoili. Dość szybko okazało się, że jeden z fanów zgubił telefon i najwidoczniej oskarżył o kradzież stojącego obok uczestnika koncertu.
Zachowanie Dave'a spotkało się z ogromnym aplauzem ze strony publiczności. Na koniec frontman grupy, która zagra w Polsce już 27 i 29 lutego 2024 roku w łódzkiej Atlas Arenie, powiedział do tłumu:
Listen on Spreaker.Nie robimy tego. Na świecie dzieje się wystarczająco dużo złych rzeczy bez waszych bójek.