Świat współczesnego metalu z pewnością długo nie zapomni tego, co wydarzyło się pod sam koniec listopada 2025 roku w obozie Arch Enemy. W niedzielę 23 listopada grupa poinformowała w lakonicznym oświadczeniu o zakończeniu trwającej nieco ponad dekadę współpracy z Alissą White-Gluz. Zaznaczono od razu, że sytuacja ta nie oznacza końca działalności formacji i zapowiedziała, że szykuje się do przyszłorocznych koncertów. Na ten moment nie wiadomo jednak, kto miałby stanąć na scenie za mikrofonem - pojawiły się plotki o możliwym ponownym zjednoczeniu Arch Enemy z oryginalnym wokalistą, Johan Liiva. On sam je jednak zdementował.
ZOBACZ TAKŻE: Oryginalny wokalista wróci do Arch Enemy?!
Dużo więcej wiadomo już na ten moment o planach na przyszłość samej Alissy. Ta jeszcze tego samego dnia, gdy okazało się, że nie jest ona dalej częścią Arch Enemy... wydała pierwszy solowy singiel! Wokalistka dała tym samym niejako do zrozumienia, że to najpewniej chęć rozpoczęcia przez nią kariery solowej była głównym powodem jej rozstania z zespołem. Na ten moment Alissa podzieliła się z fanami i fankami kawałkiem The Room Where She Died, wiadomo także, że ma ona przygotowany debiutancki album, nie poznaliśmy jednak jeszcze szczegółów na jego temat.
Alissa White-Gluz ponownie zwróciła się do fanów
Minęło już kilka dni od premiery kawałka, a White-Gluz zdecydowała się wydać kolejne oświadczenie, w którym zwróciła się do fanów. Napisała ona za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych podziękowania dla swoich fanów i fanek za tak ciepłe i pełne entuzjazmu przyjęcie jej debiutanckiego solowego singla. Artystka nie ukrywa, że nie może się już doczekać tego, aby rozpocząć pracę na własnych zasadach i na własny muzyczny rachunek.
Wpis opatrzony został grafiką, autorstwa Stefana Heilemanna. Ta przedstawia Alissę i jak pisze ona sama, stanowi delikatną zapowiedź oprawy wizualnej jej debiutanckiego krążka.