Gitarzysta Ace Frehley nie weźmie udziału w specjalnym wydarzeniu dla fanów Kiss
W listopadzie 2025 roku, w Las Vegas, odbędzie się wyjątkowe, trwające trzy dni, wydarzenie zorganizowane z okazji 50-lecia istnienia fanclubu Kiss Army. W jego trakcie dwa akustyczne koncerty mają dać muzycy zespołu Kiss (w składzie: Gene Simmons – Paul Stanley – Tommy Thayer).
– Nie będzie makijażu. Dotrzymamy obietnicy [że nigdy więcej nie zagramy koncertu KISS w makijażu - przyp. red.]. Nie będzie żadnego show na scenie. Nie będzie całej ekipy składającej się z 60 osób, lewitujących zestawów perkusyjnych i tego wszystkiego. To będzie bardziej bardziej osobiste spotkanie, na którym przywitamy i poznamy fanów. Odpowiemy także w ramach sesji pytań i odpowiedzi. Pojawią się też zespoły grające covery Kiss. Oczywiście, nie wypuściliby nas, jeśli byśmy nie zagrali. Wykonamy więc kilka utworów. Nie mam jednak pojęcia ile ich będzie i jakie to będą tytuły – zapowiedział Gene Simmons, basista, wokalista i współzałożyciel Kiss, w rozmowie dla Las Vegas Review-Journal.
Wiadomo także, że w wydarzeniu Kiss Kruise: Land-locked in Vegas udział także goście specjalni. Zapowiedziano chociażby obecność Bruce'a Kulicka, który był gitarzystą Kiss w latach 1984-1996.
Wielu fanów Kiss zastanawiało się, czy na miejscu pojawi się gitarzysta Ace Frehley, który był członkiem zespołu w latach 1973–1982 oraz 1996–2002. Muzycy wysłali do niego zaproszenie, ale ten, bez wahania, odmówił. W wywiadzie dla magazynu Guitar World Frehley wyjaśnił szczegółowo swoją decyzję.
– Nie ma mowy, żebym się w to wplątał, rozumiesz? Ich największym błędem było to, że powinni byli to zrobić w Madison Square Garden, a nie w Las Vegas, w sali na 5 tys. miejsc. Powodów jest wiele. Paul Stanley i Gene Simmons jakieś dziewięć miesięcy przed występem Kiss w Madison Square Garden mówili, że na scenie pojawią się wszyscy. A potem, kilka miesięcy przed koncertem, obaj zmienili zdanie i powiedzieli: "Ace i Peter [Criss] tego nie zrobią". Paul dodał, że gdybyśmy wyszli z nami na scenę, zespół mógłby się nazywać Piss [czyli siki - przyp. red.]. No i trochę się z nim pokłóciłem – powiedział Frehley.
Gitarzysta, na sam koniec, dodał, że nie żywi urazy do byłych kolegów z Kiss. – Jestem typem faceta, który nigdy nie mówi nigdy. Nie nienawidzę Paula ani Gene'a. Jesteśmy braćmi rock and rolla, Peter też. Więc wszystko może się zdarzyć – zakończył były muzyk grupy.
Ace Frehley obecnie jest skupiony na karierze solowej. W 2024 na rynku ukazał się krążek 10,000 Volts. W tym roku premierę ma natomiast mieć album Origins Vol. 3, który – podobnie jak dwie poprzednie części z 2016 i 2020 – będzie zawierał covery.
Powstanie dokument o pożegnalnej trasie Kiss
Na temat pożegnalnej trasy zespołu, która rozpoczęła się w 2019 roku i miała pierwotnie zakończyć się dwa lata później (plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa), powstaje dokument. Potwierdził to gitarzysta i wokalista Paul Stanley za pośrednictwem mediów społecznościowych. Muzyk udostępnił zdjęcie, na którym widać jego żonę, Erin, w trakcie udzielania wywiadu na potrzeby wspomnianej produkcji. Na razie więcej szczegółów na temat nadchodzącego dokumentu nie poznaliśmy.
Po zakończeniu ostatniego koncertu grupy, który miał miejsce na początku grudnia 2023 w Stanach Zjednoczonych, muzycy zapowiedzieli natomiast... nową erę. Fani ujrzeli film, w którym zapowiedziano występy hologramowe. Według zapowiedzi, pierwsze występy Kiss, w takiej formie, mają odbyć się w 2027 roku. Nad całym projektem pracuje firma Pophouse.