Local58 to kanał stworzony przez Krisa Strauba. To internetowy twórca aktywny od około dwudziestu lat. Specjalizuje się w internetowych komiksach, wśród jego popularnych serii warto wymienić Broodhollow i chainsawsuit. Trzeba wiedzieć, że Straub uwielbia grozę i właśnie w takim nastroju utrzymuje większość swoich prac.
Upiorna telewizja z innej rzeczywistości
Projekt o nazwie Local58 nawiązywał do estetyki lokalnych amerykańskich telewizji kablowych z końca ubiegłego wieku. Rozedrgany obraz z wyraźnymi zakłóceniami i przebarwieniami, niczym z kolejnej odegranej kopii kasety VHS, senna rozwleczona, wręcz hipnotyczna muzyka. Z początku na kanale pojawiły się cztery filmy, po 3 latach doszły kolejne. Wszystkie wyglądają jak wycięte poemisyjnie fragmenty programów telewizyjnych.
Według niektórych komentatorów internetowych choć filmiki nie są ze sobą bezpośrednio powiązane, to należy je traktować jako elementy spójnej opowieści. Czytając „oficjalne” komunikaty dołączone na planszach do programów można prześledzić narrację o upadku Stanów Zjednoczonych oraz inwazji obcej cywilizacji. W jednym z programów dochodzi do włamania się na antenę kogoś, kto zmienia treść wyświetlanego programu.
Jednym z filmików jest program dla dzieci. Oczywiście „dla dzieci” jest tylko z nazwy, bo w kostiumie filmu animowanego w stylu retro oglądamy tu krótką opowiastkę grozy. Sam Kris Straub swoją sztukę określa przeznaczoną dla dojrzałego odbiorcy.
Jednak serwis YouTube najwyraźniej wie lepiej. Filmik „Show for children” został zakwalifikowany jako odpowiedni dla dzieci i trafia do playlist między świnkę Peppę, a piosenki o małym rekinku i jego rodzinie. Trzeba przyznać, że to musi być spora niespodzianka dla najmłodszych widzów.
Straub na swoim profilu na Twitterze skrytykował YouTube i tłumaczy, że nawet z poziomu administratora kanału nie może zmienić tego przyporządkowania. Konieczna była apelacja do zarządzających algorytmem serwisu. Ostatecznie udało się usunąć „Show for children” z polecanych propozycji YouTube Kids.
Przy tej okazji Kris Straub zwrócił uwagę na dość istotną kwestię: jeśli nawet autor filmu chce dobrowolnie ograniczyć jego zasięg, oznaczając go jako tylko dla dorosłych, a serwis i tak wstawia go do ogólnego kanału z „bezpiecznymi” treściami także dla dzieci – to kto tak naprawdę powinien mieć ostatnie zdanie? Twórca czy kanał dystrybucji? Miejmy nadzieję, że ta historia spowoduje, że gdzieś w siedzibie serwisu rozpocznie się na ten temat poważna rozmowa, taka „dla dorosłych”.
Polecamy cały projekt Local58, jeśli oczywiście bliskie są wam takie niepokojące historie. A jeśli poczujecie się zagubieni w jego przekazie (nie jest łatwy), polecamy fanowskie analizy.
