Tragiczne statystyki wypadków w Warszawie
Warszawa to czarny punkt na mapie wypadków drogowych - tak mówią aktywiści Miasto Jest Nasze, którzy przed Komendą Stołeczną Policji wypunktowali zarzuty dotyczące wypadków. W zeszłym roku w stolicy na drogach zginęły 44 osoby, z czego połowa to piesi. To więcej niż w przed pandemią, w 2019 roku:
- Piesi biorą udział w makabrycznym kole fortuny, które serwuje nam Komenda Stołeczna Policji. Im szybciej to koło się toczy, tym większa szansa, że wypadnie na pole: śmierć albo kalectwo - mówi Kuba Czajkowski z Miasto Jest Nasze
Akcja #GdzieJestPolicja - Miasto Jest Nasze
Według aktywistów problemem jest głównie bierność policji i prędkość. Z tym drugim zgadzają się drogowcy:
- W zeszłym roku przeprowadziliśmy prawie milion czterysta tysięcy pomiarów. 62% zanotowanych kierowców przekraczało prędkość, a 38% wszystkich kierowców, którym zmierzyliśmy prędkość, przekraczało ją o ponad 10 kilometrów na godzinę, czyli dwie trzecie kierowców w Warszawie ma w nosie ograniczenia prędkości - mówi Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich
Jak przyznają aktywiści, policja karze nieodpowiednie osoby, bo zamiast skupiać się na piratach drogowych, mandaty dostają piesi. W akcji warszawskiej policji „Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego” policjanci wręczyli 119 mandatów pieszym. Z kolei ukaranych kierowców było 39.
Czytaj także: Nie będzie ulg dla zaszczepionych Warszawiaków. "Za realizację odpowiada rząd"
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!