„W XXI wieku cała Galia została zdobyta przez Rzymian. Cała? Nie! Jest jedna osada, która opiera się najeźdźcy.” Tak mógłby wyglądać tekst na ulotce reklamowej tej inwestycji. Powierzchnia trzech hektarów, na planie owalu, dosłownie w szczerym polu. Siedemdziesiąt identycznych domów. Dojazd tylko jedną drogą, wewnątrz identyczne domu, jak od sztancy. Projekt tego osiedla rozpalił dyskusję w internecie.
W czasach, gdy 19 metrów kwadratowych nazywa się apartamentem, a kredytową pętlę na szyi stabilizacją tego typu projekt nie powinien nas dziwić. Jednak na tym polega nasza praca: obserwować i dziwić się światu. Zatem czas dowiedzieć się, kto stoi za projektem czegoś, co powszechnie ze śmiechem jest porównywane do starożytnej osady. Zdjęcie na swoim profilu facebookowym opublikowały Polskie Obozy Mieszkaniowe, które piętnują chore pomysły developerów.
Osiedle zostało wybudowane na granicy Świdnicy z Witoszowem Dolnym. Jego mieszkańcy nie rozumieją krytyki inwestycji i przekonują, że nie jest tak źle.
- Była ferma lisów, zbrojownia, a teraz my – mówi w rozmowie z Money.pl właściciel mieszkania w „nowym Biskupinie” - Nie rozumiem tego zamieszania z tzw. patodeweloperką naszego osiedla. Widziałem to w internecie, ale to jakaś bzdura. Przecież tu nigdy pól uprawnych nie było. To nie jest absurdalna lokalizacja. Świetnie, że w koło są pola, a do nas można dojechać tylko jedną drogą pod górę. Przynajmniej nikt obcy się tu nie kręci.
Dodają, że zdjęcie ukazuje tylko jeden rzut osiedla, a z drugiej strony jest blisko do infrastruktury, w tym szpitala. W przeszłości na tym terenie znajdował się skład amunicji twierdzy Festung Schweidnitz. Osiedle budowane jest przez firmę Silver City Sp. z o.o. Pawła Skoniecznego.
i
