Na Hawajach trwa atak dzikich kurczaków. Nie, to nie jest żart

i

Autor: Pixabay

Na Hawajach trwa atak dzikich kurczaków. Nie, to nie jest żart

2023-05-30 11:15

Ludzka ingerencja w przyrodę po raz kolejny obraca się przeciwko naszemu gatunkowi. Tworząc nowe osiedla przywozimy ze sobą nie tylko rodziny, ale i domowe zwierzęta, które mogą zagrozić lokalnej faunie i florze, nieprzygotowanej na takich gości. Efekty bardzo często stają uciążliwe także dla tych, którzy chcieli podporządkować sobie przyrodę w nowym miejscu.

Z pewnością słyszeliście o australijskim króliczym problemie. W 1859 roku przywieziono tam 24 króliki, które miały pomagać Brytyjczykom w polowaniach. Ot, niewinne puchate stworzonka, czego tu się bać, prawda? Jednak z powodu braku naturalnych biologicznych wrogów oraz sprzyjających warunków ta malutka grupka rozrosłą się do gigantycznej populacji, która wyżerała roślinność w stopniu iście katastrofalnym. Ponoć liczba zwierzątek w Australii sięgnęła 600 milionów! Do walki z nimi wytoczono broń biologiczną i w latach 1950, 1995 oraz 2012 od zmniejszania populacji używano zabójczych dla gryzoni wirusów.

Innym miejscem z tego typu problemem jest Nowa Zelandia, gdzie przywiezione przez ludzi domowe koty rozmnożyły się w dzikości na tyle, że zaczęły zagrażać całym populacjom ptaków i innym gatunkom, które występują jedynie w tym miejscu na Ziemi. W kraju rozważa się wprowadzenie zakazu posiadania kotów, a bezpańskie są masowo wyłapywane.

Na hawajskiej wyspie Kauaʻi, jak donosi The Atlantic, kury są dosłownie wszędzie: na ulicach, parkingach, a restauracje opatrzone są znakami by ich nie karmić. Kury te są dzikie, jednak ich przodkowie zostali tu sprowadzeni przez człowieka jako gatunek gospodarczy. Najpierw zrobili to z dzikimi kurami mieszkańcy Polinezji, a wieki później koloniści z kapitanem Jamesem Cookiem na czele w 1778, dorzucili do menażerii kury domowe.

W latach 80-tych i 90-tych Hawaje nawiedziły huragany niszcząc gospodarstwa i wypuszczając ptaki w dzicz. Gatunki się przemieszały i rozrosły, a teraz na Kauaʻi i innych wyspach Hawajów można spotkać idealnie kamuflujące się w zaroślach kury oraz wielkie czarne lub czerwone koguty. Stały się one zagrożeniem nie tylko na drogach. Niszczą zbiory rolnikom, atakują zwierzęta domowe, a czasem i ludzi, mogą przenosić rozmaite choroby. Próbowano już je wyłapywać na kilka sposobów, oferowano wysokie wynagrodzenie za stworzenie systemu pułapek jednak problem nie zmniejszył się specjalnie.

Tak naprawdę jednak to nie kurczaki są tu negatywnym bohaterem, tylko ludzie, którzy nie patrząc na potencjalne zagrożenia niefrasobliwie przywoziło gatunki tam gdzie nie było dla nich odpowiedniego miejsca – bezpiecznego dla nich i otoczenia.

Pozytywne umysły to największe inspiracje! Smash Into Pieces dla Eski Rock