Na sam początek musimy odrobinę ostudzić entuzjazm. Stworzenie takiego równania nie oznacza, że istnieje jedna, jedyna i zawsze skuteczna metoda by panom było wspaniale. To nie tak działa, ludzie nie są tak prostym mechanizmem, a nasza seksualność ma ogromną liczbę zmiennych. Jednak stworzenie takiego modelu może pomóc rozwikłać kilka seksuologicznych zagadek.
- Nasze wyniki obejmują zarówno psychologiczne jak i fizjologiczne aspekty potrzebne do szczytowania – tłumaczy jeden z głównych autorów badania Konstantin Blyuss – będą wspierać i matematycznie potwierdzać istniejące badania psychologiczne dotyczące seksu.
Spośród gąszczu symboli, w którym naprawdę bardzo łatwo się pogubić, można jednak wyłowić bardzo istotną radę, która przyda się przy każdym stosunku: za dużo psychicznego pobudzenia może utrudnić orgazm.
- Nasze wyniki można podsumować krótko: nie przesadzajcie z analizowaniem – dodaje Blyuss.
„Nie myśleć, tylko czuć” można by zasugerować, choć z pewnością będzie to uproszczenie. Wszyscy zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, że o wiele większym wyzwaniem byłoby opracowanie podobnego modelu dla kobiet oraz, że jest on znacznie bardziej potrzebny. Tak, jak wcześniej wspomnieliśmy, nie po to by szukać uniwersalnej kombinacji do orgazmu, lecz by próbować lepiej zrozumieć ludzkie potrzeby i pomagać tym, którzy mogą mieć z tym problem. A tych nie brakuje, a w kulturze, gdzie każdy powinien być młody, piękny, bogaty, mieć miliony fanów w social media i do tego jeszcze mieć bombastyczne życie seksualne. Presja psychiczna jest jednym z wielu czynników, które zaburzają seksualność. Jeśli macie ochotę poznać dokładnie teorię Blyussa i jego zespołu, możecie ją przeczytać tutaj.
Polecany artykuł:
