O sprawie donoszą lokalne brytyjskie media. Właścicielka pieska rasy chihuahua miała uciąć sobie najzwyczajniejszą na świecie drzemkę, gdy doszło do fatalnego wydarzenia. Czas takiego odpoczynku powinien być wręcz prawnie chroniony, niestety trudno jest to wytłumaczyć zwierzakowi, który nie dość, że funkcjonuje ponad ludzkimi prawami, to jeszcze dodatkowo cierpi na problemy gastryczne.
Fekalna anarchistka, ponieważ historia dotyczy suczki imieniem Belle (po incydencie chyba trzeba będzie imię zmienić), cierpiała w tym czasie na poważne rozwolnienie. Nie wiadomo, czy chciała zwrócić swojej właścicielce uwagę na swój problem, czy może po prostu biegnąc do upatrzonego sobie miejsca nie zdążyła, czy wreszcie skusił ją widok otwartych przez sen ust właścicielki. Te okoliczności pozostaną tajemnicą. Belle nie zgodziła się zeznawać w zrozumiały dla śledczych sposób.
Problemy jej właścicielki jednak dopiero się zaczynały. Nie dość, że wyrwało ją ze snu wyjątkowo nieprzyjemne doświadczenie to jeszcze dodatkowo jej organizm zareagował na nie w sposób paskudny, choć uzasadniony. Po kilku godzinach torsji i biegunki u kobiety rodzina wezwała ambulans, który natychmiast przewiózł ją do szpitala.
Na miejscu polecono jej pić dużo płynów (pochodzenia nie-od-psiego), ale to wcale nie zakończyło zdrowotnego problemu. Okazało się, że doszło do poważnej infekcji, której symptomem były między innymi silne skurcze. Kobieta została w szpitalu pod kroplówką na 3 dni. Obecnie jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, nie wiemy natomiast jak dalej potoczy się jej relacja z Belle. Mamy sporo obaw.
Polecany artykuł:
