Wbrew pozorom sprawa nie jest aż tak absurdalna jak mogłoby się wydawać. Wraz z rozpowszechnieniem się bezzałogowych pojazdów latających jako narzędzia walki oraz infiltracji nawet niewielki nieznany obiekt rozmiarów ptaka może przyprawić obsługujących radary o nerwy. Drony potrafią przenosić broń, niebezpieczne ładunki, mogą służyć do szpiegowania, otworzyły armiom, służbom, ale także wszelakiego rodzaju organizacjom przestępczym szerokie pole działania.
Sean M. Kirkpatrick, szef zajmującego się monitorowaniem niewyjaśnionych obserwacji biura All-domain Anomaly Resolution Office (AARO) naliczył ponad 650 incydentów, które obecnie badają jego ludzie. Część z nich ilustrował nagraniami i zdjęciami autorstwa wojskowych. Żaden z zaprezentowanych materiałów, niestety, nie był dowodem na to, że mamy na Ziemi inteligentnych gości z kosmosu. Chociaż kto wie, jeśli są naprawdę inteligentni, to może lepiej by z nami się nie kontaktowali?
- Chciałbym zwrócić uwagę, że jedynie niewielki procent UAP (unidentified anomalous phenomena – dawniej UFO) można racjonalnie opisać jako anomalie – studził zapał teoretyków spiskowych i ufologów Kirkpatrick podczas transmitowanego w internecie wysłuchania – Większość obiektów zgłoszonych AARO ma cechy balonów, naturalnych fenomenów, niezarejestrowanych latających maszyn lub innych łatwych do wyjaśnienia zjawisk.
Spośród szeregu obserwacji jedna przykuła uwagę obserwujących. Udostępnione przez Pentagon video pokazuje incydent z 12 lipca 2022 na Bliskim Wschodzie. Kulisty obiekt pojawił się nad wojskową bazą i został zarejestrowany przez drona MQ-9. Co to było? Śledztwo trwa.
Interesujące z pewnością jest to, że liczba zgłoszonych fenomenów w porównaniu do raportu opublikowanego w styczniu tego roku wzrosła o ponad setkę. Najwięcej notuje się na wysokości od 4,5 do 7,6 tysięcy metrów. To rejony nieba, gdzie poruszają się przede wszystkim samoloty wojskowe. Amerykańskie służby zdecydowanie stoją na stanowisku, że za niewyjaśnionymi fenomenami stoją raczej wojskowe technologie innych krajów, które są w fazie testów lub trzymane w ścisłej tajemnicy. Kosmitów w Pentagonie nikt nie wygląda.
Około połowa nieznanych i niewyjaśnionych obiektów ma kulisty kształt i potrafią się rozpędzać nawet do dwukrotności prędkości dźwięku. Jak na razie nie udało się znaleźć żadnego odpowiednika technologicznego lub naturalnego, który wytłumaczyłby czym to jest.
- Muszę to jasno stwierdzić, że AARO nie znalazło do tej pory żadnych wiarygodnych dowodów na obecność technologii pozaziemskich lub obiektów przeczących prawom fizyki – dodał Kirkpatrick.
Można to tłumaczyć na dwa sposoby: albo rzeczywiście nie ma sensu powtarzać teorii spiskowych i tajemnicze obiekty nie są związane z kosmitami, tylko ziemskimi sporami politycznymi i wojskowymi, albo stwierdzić: jak widać Obcy dobrze się kryją. Całą konferencję możecie zobaczyć tutaj.
Polecany artykuł:
