Adam Gontier zamieścił w sieci specjalne oświadczenie. "Chcę, żebyście wiedzieli, że jestem wdzięczny za nieustającą miłość, szacunek i wsparcie z Waszej strony. [...] Po dwudziestu latach bycia częścią tego zespołu, życie zainspirowało mnie do zmian, do pójścia do przodu i rozwijania się według własnego planu. Nie mogę wyrazić swojej wdzięczności wobec tych, którzy przez cały czas podróżowali ze mną. [...] Zawsze podziwiałem ludzką odwagę. Życie się nieustannie zmienia. Pójdę za głosem serca i będę robić to co kocham. Nie wiem co mnie czeka za zakrętem, ale wierzę, że tak ma być i liczę na to, że świat ma dla mnie wiele łask" - napisał muzyk. Oficjalnie jednak Adam Gontier opuszcza grupę z powodów zdrowotnych.
Głos w tej sprawie zabrali też pozostalli muzycy Three Days Grace: "Doceniamy Waszą troskę o zespół. 21 grudnia dowiedzielismy się, że Adam chce odejść z grupy z powodów zdrowotnych, które nie zagrażają życiu. W liście do nas napisał, że chce, aby zespół działał dalej. Byliśmy tak samo zszokowani jak Wy. Three Days Grace zawsze było i będzie nie tylko naszą pracą, ale też pasją. Zamiast odwoływać trasę, poczuliśmy, że jesteśmy coś winni fanom i zgłosiliśmy się do Matta Walsta z My Darkest Days. Jego udział w zespole jest tymczasowy . Jeśli chodzi o dalsze losy, na razie zajmujemy się kolejnymi rzeczami krok po kroku".
