Paul Ritter zmarł w poniedziałek 5 kwietnia 2021 roku. To ogromna strata dla świata filmu, kina i serialu. O jego śmierci jako pierwsi poinformowali dziennikarze The Guardian, później informację o śmieci akora potwierdził też jego menadżer. - Z wielkim smutkiem musimy potwierdzić, że Paul Ritter odszedł ubiegłej nocy. Zmarł w spokoju, w swoim domu u boku żony Polly i synów Franka i Noah. Miał 54 lata i chorował na nowotwór - przekazał prasie menadżer. Aktor zmagał się od lat z chorobą nowotworową, ale tego co dziś się wydarzyło z pewnością nikt się nie spodziewał.
Paul Rittner nie żyje
Oficjalnie wiemy już, że u Paula Rittera zdiagnozowano śmiertelnie groźną chorobę jaką jest rak mózgu. - Paul był wyjątkowo utalentowanym aktorem i zagrał wiele ról scenicznych i filmowych dzięki swoim niesamowitym umiejętnościom. Był piekielnie inteligentny, życzliwy i bardzo zabawny. Będziemy za nim naprawdę tęsknić - kończy informując media agent gwiazdy wielkiego ekranu. Pomimo, że sama postać Paula Rittnera kojarzy się na ogół i większości widzów z takimi produkcjami jak Czarnobyl i Harry Potter, tak dziś warto przypomnieć, że jego filmowym dorobku znajdują się takie produkcje jak chociażby John Lennon. Chłopak znikąd, 007 Quantum of Solace oraz Hannibal. Po drugiej stronie maski. Polacy poznali go bliżej oglądając serial Czarnobul, megahit HBO gdzie aktor zagrał rolę Anatolija Diatłowa.