Z nieodłącznym dla klipów Łydki komediowym sznytem teledysk ukazuje widzowi przełamującą stereotypy historię o ewolucyjnej sile Kobiet, które dawno już wyszły z roli wrażliwych i delikatnych kur domowych, a swoją odwagą i zaradnością przyćmiewają niejednego mężczyznę.
Łydka nigdy nie bała się tematów wzbudzających silne emocje, a czasem i kontrowersje. Jak podkreśla Bartosz „Hipis” Krusznicki, wokalista grupy, wypaczone, zbyt dosłowne rozumienie utworów nierzadko owocowało wycelowanym w stronę zespołu hejtem.
Byliśmy już okrzykiwani antysemitami, niepolakami, ateuszami, islamofobami, homofobami – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tym razem przylepiono nam łatkę feministów - mówi Hipis.
Czasy się zmieniają, dzisiaj He-Man ma problem z jedną pompką, a jaskiniowiec nie wie, za który koniec złapać maczugę. Kobiety za to przeszły niesamowitą ewolucję- dzisiaj to one tatuują się po brwi i zapijają gorzałę benzyną. Bohater naszego teledysku na własnej skórze przekona się, co prezentuje sobą dzisiaj piękniejsza połowa ludzkości. Vivat, baby!
Teledysk powstał w kilku nietypowych lokacjach, a podczas zdjęć w ruch poszły gadżety na pozór nie mające zbyt wiele wspólnego z udaną randką.
Zespół równolegle odpala serię koncertów, które odbywać się będą od teraz przez prawie cały okres wakacyjny.
„Ruszamy w Polskę grać utwory!” - zapowiada Marcin Koćmierowski, manager grupy. „Choć w przepisach dotykających branży muzyczno-eventowej wciąż widzimy chaos, brak logiki i dużo niejasności, nie chcemy siedzieć i narzekać. Trasa jest już zaklepana. Jedziemy do ludzi nieść im energię i pozytywny flow, z którego słynie ten zespół. Zapraszamy wszystkich serdecznie- przyjdźcie na nasze koncerty! Będą to niezapomniane wydarzenia, po których Wasze łydki długo będą dochodzić do stanu wyjściowego... a teledysk do „Ona Mówi” powinien Was pozytywnie na te koncerty nakręcić!
Zobaczcie nowy klip zespołu:
