AKTUALIZACJA:
Lady Pank postanowili odnieść się do plotek i pomówień w obszernym oświadczeniu w którym poruszają wszystkie kontrowersje związane z wydarzeniami ostatnim tygodni. Oto treść wpisu.
(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = "//connect.facebook.net/pl_PL/all.js#xfbml=1"; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs); }(document, 'script', 'facebook-jssdk'));
Czarne chmury zbierają się nad Lady Pank. Legendy rocka mają ostatnio bardzo złą prasę, która swoją drogą chyba troszeczkę przesadza. Grupa Jana Borysewicza i Janusza Panasewicza w wyniku bardzo nieprzyjemnego splotu okoliczności kilkukrotnie pojawiła się w mediach w bardzo złym kontekście i wygląda na to, że kryzys zespołu może mieć bardzo poważne konsekwencje.
>>> POWSTANIE WARSZAWSKIE: Godzina W - kiedy i o której? Minuta ciszy <<<
Przypomnijmy, że zaczęło się od Jana Borysewicza, który wylądował w szpitalu z przebitym płucem. Natychmiast tabloidowe media zaczęły spekulować (nie podając naturalnie żadnych źródeł ani podstaw), że to zemsta za długi. Potem wypłynęła sprawa nieszczęsnego koncertu w Tarnobrzegu, gdzie Janusz Panasewicz zagrał pod mocnym wpływem alkoholu. Oczywiście nie ma się czym chwalić, ale powiedzmy sobie szczerze - jeśli media każdy eksces rockowej gwiazdy eksponowały w taki sposób, nie byłoby miejsca na żadne inne newsy.
Niestety jak wiadomo, kiedy ktoś zaczyna krwawić, zlatują się sępy. Tak było w tym przypadku. Pojawiły się informacje z trzeciej ręki o utraconych kontraktach zespołu, potem o złej atmosferze i konfliktach, a potem o rzekomym rozpadzie. Wszyscy trzymamy kciuki, żeby były to tylko kolejne niesprawdzone plotki tych nazbyt rządnych sensacji.