To najgłośniejszy i najcięższy muzycznie projekt w jakim do tej pory uczestniczyła wokalistka. HIRS Collective sytuuje się w gatunku grindcore, czyli nieślubnym dziecku punka i death metalu. Z pierwszego bierze zaangażowanie, brud i agresję, z drugiego brzmienie gitar, iście opętańcze tempa piosenek, niskie stroje skrajnie przesterowanych gitar i styl śpiewania (choć według niektórych po prostu darcia się) znany jako growling.
Za pionierów grindcore’u uznaje się Napalm Death, obecnie istnieje jego szeroko rozwinięta scena na całym świecie. Najczęściej dzieli się na 2 nurty: poważny i zaangażowany społecznie (Napalm Death, Brutal Truth, Agathocles) oraz wesoły, prześmiewczy i obrazoburczy (Gutalax, Łeb Prosiaka, Anus Magulo). Wśród podgatunków są także te skupione na brutaliźmie rodem z tanich horrorów – goregrind (Mortician, Dead Infection).
HIRS Collective w tej galaktyce gore zajmuje miejsce na orbicie zaangażowanych kapel, prezentując w wykrzyczanych przez siebie treściach to, co gryzie muzyków: kwestie zdrowia psychicznego, prawa mniejszości, depresja – tematy poniekąd bliskie także Shirley Manson. Wokalistka zaśpiewała refren w piosence „We’re still here”. Trzeba przyznać, że naprawdę ma to potężną moc!
clJXy28-Ltc
Manson wsparła projekt po raz drugi, za pierwszym razem pojawiła się na ich płycie „Friends, Lovers, Favorites” z 2018 roku. Na drugi krążek zostali zaproszeni także inni goście. Są to między innymi Justin Pearson (The Locust) oraz Frank Iero (My Chemical Romance). Całą płytę zespołu znajdziecie tutaj.