W ostatnich miesiącach w zespole Mötley Crüe naprawdę sporo się działo. Pod koniec 2022 roku grupa ogłosiła, że z koncertowania ze względu na stan zdrowia rezygnuje gitarzysta Mick Mars, zapewniano przy tym, że pozostanie on jej stałym członkiem. Mars jednak już wiosną kolejnego roku pozwał grupę, oskarżając Tommy'ego Lee, Nikki Sixx i Vince'a Neila o oszustwa finansowe i chęć pozbycia się go ze składu już od dawna.
Spór trwa, gitarzysta wydaniem płyty The Other Side of Mars, rozpoczął karierę solową, zespół zaś działa w nowym kształcie z Johnem 5 w roli nowego gitarzysty prowadzącego. To właśnie on towarzyszy Mötley Crüe w studiu podczas bieżących sesji nagraniowych. Całkiem niedawno poznaliśmy pierwsze tego efekty, czyli singiel Dogs of War, wobec którego fani i fanki kapeli zgodnie orzekli, że to właśnie riffy i solo Johna 5 są najlepszymi momentami kawałka.
Upadek Vince'a Neila [WIDEO]
Nie jest pewne, czy za utworem pójdzie cały album, gdyż grupa zaczęła mówić ostatnio, że nie jest przekonana, czy to jest ten kierunek, który chce obierać na tym etapie kariery. Wiadomo na pewno, że Mötley Crüe nie zrezygnuje z koncertowania, na występach za to się dzieje!
W piątek 3 maja zespół występował w Atlantic City w New Jersey w tamtejszym Hard Rock Hotel & Casino, a na samym początku pokazu, jako trzeci kawałek z setlisty wybrzmiał Wild Side. To właśnie podczas pierwszych dźwięków tej piosenki doszło do kuriozalnej sytuacji - Vince zaczął podskakiwać na scenie i biec na jej brzeg w stronę widowni. Najwyraźniej wszystko to spowodowało, że muzyk stracił równowagę i jeszcze w trakcie biegu zaczął się przewracać i ostatecznie runął jak długi. Vince dość szybko jednak wstał, a jego koledzy z zespołu chyba nawet nie zauważyli, że coś się stało i numer został zagrany w całości, a koncert został ukończony. Fani oczywiście nie zawiedli i zarejestrowali moment na nagraniach - znajdziesz je poniżej!