Z pewnością znacie ją ze stacji benzynowych, bo technologia ta znana jest od lat siedemdziesiątych i do dziś stosowana chętnie na opakowaniach odświeżaczy powietrza. Chodzi o substancje zapachowe, które uwalniają się pod wpływem lekkiego podgrzania. Wystarczy potrzeć palcem i to wystarczy, by poczuć zapach. Jaki będzie umieszczony na płytach TON? Możemy się tylko domyślać i mamy szczerą nadzieję, że nasze domysły okażą się błędne.
„The Origin of the Feces” zostanie wydane z pierwszą, nieocenzurowaną wersją okładki. Fani i fanki chyba jeszcze nigdy nie mieli okazji zobaczyć Petera Steele tak osobiście z tej perspektywy. No chyba, że mają gdzieś w szafie zakopany legendarny numer Playgirl z sierpnia 1995. Jeśli chcecie poznać historię pierwszej okładki tej płyty, zajrzyjcie do naszego cyklu „Najgorsze okładki świata”, gdzie poświęciliśmy jej jeden odcinek.
Reedycja albumu to dwie płyty winylowe, w pierwszej wersji w kolorze złotawej kości, a w drugiej wersji przydymione. Obie prezentują się znakomicie. Do płyt dodawany jest duży plakat z drugą wersją okładki, czyli reprodukcja ryciny „Danse Maccabre” z 1493 roku w obowiązkowej zieleni i czerni. Album możecie zamówić na stronie Brooklyn Vegan.
Oto lista utworów:
Płyta 1
- I Know You’re Fucking Someone Else - 15:02
- Are You Afraid - 2:13
- Gravity - 7:13
- Pain - 4:40
Płyta 2
- Kill You Tonight - 2:17
- Hey Pete - 5:10
- Kill You Tonight (Reprise) - 7:08
- Paranoid (cover Black Sabbath) - 7:21