O zespole Journey naprawdę sporo mówi się w przestrzeni publicznej w ostatnich latach - są to jednak tematy w większości kontrowersyjne. Już wiosną 2020 roku media rozpisywały się o zmianach w składzie formacji i jej konfliktach z byłymi członkami, które trafiły nawet na sale sądowe. W końcu, pomimo wszystkich tych perturbacji, w 2022 roku światło dzienne ujrzał piętnasty, a równocześnie pierwszy od jedenastu lat album zespołu, zatytułowany wymownie Freedom.
Kolejne lata to głównie temat głośnego konfliktu między byłymi muzykami grupy a Nealem Schonem, krytyka formy wokalnej Arnela Pinedy, aż w końcu niedawne wieści, jakoby Jonathan Cain zdecydował się opuścić Journey. Sam zainteresowany zdementował jednak te plotki, wskazując równocześnie, iż to się rzeczywiście wydarzy, jednak w nieco późniejszym okresie czasu.
Journey przymierza się do zejścia ze sceny
Teraz okazuje się, że Cain częścią formacji najpewniej przestanie być już w przyszłym roku - a to dlatego, że ona sama najpewniej w ogóle przestanie wtedy istnieć. Journey właśnie ogłosiła szczegóły amerykańskiej odnogi swojej pożegnalnej trasy koncertowej. Całość odbywać się będzie pod szyldem "The Final Frontier Tour" i rozpocznie już 28 lutego 2026 roku w Hershey w Pensylwanii. Seria występów potrwać ma - przynajmniej na ten moment - do 2 lipca przyszłego roku, kiedy to Journey zagra w Laredo w Teksasie.
Nadchodzącą pożegnalną trasę Journey określają jako najlepszą okazję do tego, aby okazać wdzięczność swoim fanom i fankom za lata wsparcia na różnych etapach kariery formacji. Muzycy zapowiadają, że pokazy będą utrzymane na najwyższym poziomie i określają je jako jedyne w swoim rodzaju "święto muzyki"