Steve Harris nie był pewny, co do powrotu Bruce'a Dickinsona do składu Iron Maiden. Basista miał wątpliwości!
Wokalista Bruce Dickinson w 1993 postanowił, po ponad dekadzie, odejść ze składu Iron Maiden i poświęcić się w całości karierze solowej. Ta informacja dla wielu fanów Żelaznej Dziewicy była czymś szokującym. Na szczęście w 1999 Dickinson podjął decyzję o powrocie do legendarnej grupy, w której śpiewa do dziś.
Nie da się ukryć, że wielki powrót wokalisty do Iron Maiden to jeden z najważniejszych momentów w historii metalu. Okazuje się jednak, że początkowo basista Steve Harris nie był do końca do tej decyzji przekonany. Opowiedział o tym szerzej w jednym z ostatnich wywiadów.
– Kiedy Bruce wrócił, było to w pewnym stopniu wspaniałe. Ale nie byłem w stu procentach pewien przyczyn, które za tym stały. Więc pomyślałem: "Cóż, w porządku, zobaczmy". I było świetnie. Odbyliśmy wspaniałą trasę koncertową i od tego momentu wszystko było w porządku. Od tamtej pory jest wspaniale. Ale w tamtym czasie, będąc szczery, nie byłem pewien tego – wyjaśnił Harris w rozmowie dla MusicRadar.
W dalszej części wywiadu basista Iron Maiden dodał także: – Trzeba pewne rzeczy odłożyć na bok. Myślę, że im jesteś starszy, tym łatwiej sobie z tym radzisz, w tym sensie, że po prostu ugryziesz się w język i robisz swoje. Nie pozwalasz, by sprawy utknęły w martwym punkcie, tak jak mogło się to zdarzyć kilka lat wcześniej. Wiesz, z ludźmi w ogóle trudno się żyje. Mam na myśli, ze wszystkimi. Więc musisz po prostu wypracować to, co działa dla każdego. I myślę, że w zespole po prostu uczysz się, kiedy zostawić ludzi w spokoju.
Od powrotu Dickinsona, grupa wypuściła w świat sześć albumów: Brave New World (2000), Dance of Death (2003), A Matter of Life and Death (2006), The Final Frontier (2010), The Book of Souls (2015) oraz Senjutsu (2021).
Bruce Dickinson zdradził, kiedy na rynku ukaże się jego kolejny solowy album
Bruce Dickinson nie zamierza zwalniać tempa. Wokalista, który w 2024 roku powrócił – po prawie dwóch dekadach przerwy – z solowym albumem, już myśli o kolejnym wydawnictwie. W jednym z ostatnich wywiadów Dickinson zdradził, kiedy możemy spodziewać się następcy płyty The Mandrake Project, która zebrała naprawdę pochlebne recenzje.
– W styczniu przyszłego roku wchodzimy do studia, aby nagrać album z Brendanem Duffeyem, który zremiksował "Balls To Picasso" i wykonał niesamowitą robotę. Chcemy wydać całość w 2027. Będzie mi towarzyszyć ten niesamowity zespół, który grał ze mną w Europie i będzie grał ze mną na trasie w 2027 roku, kiedy ukaże się płyta. Taki przynajmniej jest plan – wyznał Dickinson w rozmowie dla Charlie Kendall’s Metalshop.