Soulfly powraca z nowym albumem. Oto szczegóły dotyczące nadchodzącego wydawnictwa
Formacja Soulfly, na której czele stoi wokalista i gitarzysta Max Cavalera, powstała w 1997 roku. Lider grupy zrobił to po swoim odejściu z Sepultury. Grupa zadebiutowała rok później albumem zatytułowanym po prostu Soulfly. Teraz natomiast zbliża się premiera trzynastego studyjnego wydawnictwa Soulfly.
Wiadomo już, że nadchodzący krążek będzie zatytułowany Chama i ukaże się na rynku 24 października 2025 nakładem wytwórni Nuclear Blast Records. Całość promuje utwór Storm The Gates, który jest już dostępny w sieci (udostępniamy go poniżej).
– "Chama" to brazylijskie słowo oznaczające "płomień". Może również być tłumaczone jako "wezwanie". Szacunek dla Alexa Pereiry za użycie "Itsari" [utwór z repertuaru Sepultury - przyp. red.] podczas jego wejść na ring UFC. "Chama" jest inspirowana energią tego właśnie momentu. Ten album to brzmienie ognia Soulfly! Nie mogę się doczekać, żeby zagrać te utwory na żywo – powiedział, cytowany w informacji prasowej, Max Cavalera.
Na nadchodzącym albumie Soulfly znajdzie się 10 premierowych kompozycji. Co ciekawe, na krążku Chama nie zabraknie gości. Zespół do współpracy zaprosił m.in. Dino Cazaresa z Fear Factory. Tak się natomiast prezentuje tracklista płyty:
- Indigenous Inquisition
- Storm the Gates
- Nihilist
- No Pain = No Power
- Ghenna
- Black Hole Scum
- Favela / Dystopia
- Always Was, Always Will Be...
- Soulfly XIII
- Chama
Na początku lipca tego roku grupa wykonała już na żywo utwór Favela / Dystopia w trakcie trwającej trasy.
Przypomnijmy, że obecnie w składzie Soulfly, oprócz Maxa Cavalery, znajdują się także: perkusista Zyon Cavalera, gitarzysta Mike DeLeon oraz basista Chase Bryant (na albumie zagrał jednak, gościnnie, Igor Amadeus Cavalera).
Czego jeszcze możemy się spodziewać po nadchodzącym albumie Soulfly? Cavalera przyznał, w jednym z wywiadów, że krążek będzie miał ducha debiutu z 1998, ale nie zabraknie brzmieniowych nowości. – Mam wrażenie, że ma w sobie ten awanturniczy, poszukiwawczy duch, co nasza pierwsza płyta. Brzmieniowo jest jednak zupełnie inny – bardziej skomplikowany, a jednocześnie może nawet cięższy, ma mocniejszy groove. Ale pod względem ducha i nastawienia jest podobny do "jedynki", co jest czymś świetnym. Cieszę się, że udało mi się cofnąć mentalnie do tamtego czasu i wykorzystać tę inspirację na nowej płycie. To było zabawne. Trochę trudne, ale jednocześnie ekscytujące wyzwanie. Pomyślałem sobie: "Spróbujmy to zrobić. Zobaczymy, czy uda się wykorzystać pierwszy album jako inspirację dla trzynastego". I to było świetne, uwielbiam ten klimat, który ma tamten krążek – wyjaśnił muzyk w wywiadzie dla portalu metalunderground.com.
Muzycy Soulfly zagrali w tym roku w Polsce już dwukrotnie
Zespół Soulfly regularnie przyjeżdża do Polski. W 2025 muzycy odwiedzili nas już dwukrotnie. 9 czerwca odbył się koncert w poznańskim klubie Tama. Z kolei na początku lipca grupa zagrała, jako jedna z głównych gwiazd, na festiwalu Rockowisko Zwierzyniec.