Slipknot na dobre wraca do świata muzyki. Grupa już rozpoczęła świętowanie przypadającego na ten rok dwudziestopięciolecia swojego debiutanckiego krążka. Warto przypomnieć, że Slipknot będzie "świętował urodziny" już naprawdę niedługo, a dokładnie 29 czerwca! Być może to właśnie na tę szczególną okazję grupa planuje muzyczną niespodziankę?
Już kilka dni temu formacja osobiście potwierdziła za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że przypuszczenia fanów i fanek co do tego, że w trakcie prób z nowym perkusistą, Eloyem Casagrandą, nagrano nowy utwór, są słuszne, a tytuł kawałka brzmi Long May You Die. Póki co nie wiadomo, kiedy kawałek miałby ujrzeć światło dzienne, nie jest też jasne, czy będzie on po prostu pojedynczym singlem, zapowiedzią jakiegoś nowego wydawnictwa: EP-ki czy albumu, czy może będzie zajawką edycji specjalnej debiutu kapeli, na którą jej wielbiciele bardzo liczą.
Gdzie jest "Clown"?!
Formacja na dobre rozpoczęła już koncertowe świętowanie tego przełomowego momentu w swojej karierze. Ostatnie występy Slipknota cieszyły się wśród obecnych na nich osób naprawdę dobrą opinią, pewien niepokój wzbudził jednak set grupy na tegorocznym Sonic Temple. Kapela występowała w niedzielę 19 maja, jednak nie w pełnym składzie!
Na scenie zabrakło postaci zupełnie kluczowej dla zespołu, czyli Shawna "Clowna" Crahana. Jak wyjaśnił całą sytuację Corey Taylor, perkusista był zmuszony opuścić pokaz ze względów medycznych, nie rozwinął jednak tego tematu, zdecydował się przy tym zadedykować "Clownowi" zagrany na bis numer Duality. Warto przypomnieć, że już rok temu miała miejsce bardzo podobna sytuacja - Crahan nie wziął udziału w części ubiegłorocznej europejskiej części trasy Slipknota, wtedy jednak nieobecność spowodowana była problemami zdrowotnym żony muzyka.
