O Rogerze Watersie jest głośno już od kilku miesięcy, ale bynajmniej nie z powodu jego artystycznych osiągnięć. Choć nie można odmówić mu tego, że jego obecność na rynku muzycznym zupełnie zmieniła historię - Waters przez dwadzieścia lat był członkiem legendarnej formacji Pink Floyd, na czele której stał w latach 70. i do 1985 roku, czyli do swojego odejścia - to jego obecnie działania skutecznie zaciemniają jego artystyczne osiągnięcia. Szerokim echem odbiły się wypowiedzi muzyka na temat wciąż toczącej się za naszą wschodnią granicą rosyjskiej wojny na terenie Ukrainy - to one właśnie doprowadziły do odwołania dwóch zaplanowanych na wiosnę 2023 roku koncertów, jakie ten miał zagrać w Polsce. Waters jednak na chwilę obecną milczy na temat tego konfliktu (na całe szczęście) i uraczył świat nowym muzycznym projektem.
Roger Waters prezentuje nowy minialbum!
Kilka tygodni temu Waters opublikował nową, mroczną wersję klasycznego utworu Comfortably Numb. To wtedy po raz pierwszy pojawiły się spekulacje, że jest to część większego projektu, nad którym muzyk pracował w trakcie pandemii. Wszystko stało się jasne w piątek 9 grudnia, gdy po krótkiej zapowiedzi ze strony samego zainteresowanego, w serwisach streamingowych pojawił się minialbum, zatytułowany The Lockdown Session. Na wydawnictwo to złożyło się sześć utworów, będących nowymi wersjami kompozycji Pink Floyd i samego Watersa - Comfortably Numb, Vera i Mother z kultowego albumu The Wall, The Gunner's Dream i Two Suns in the Sunset z płyty The Final Cut oraz utwór The Bravery of Being Out of Range z solowego wydawnictwa Watersa, czyli Amused to Death. Artysta pracował nad nimi w okresie ogólnoświatowego zamknięcia, stąd też tytuł EP-ki. W opublikowanym oświadczeniu prasowym Waters poinformował także, że pracuje nad nowym, długogrającym albumem, który skupiony będzie wokół kompozycji The Bar, która obecnie stanowi punkt centralny występów Watersa.
