Radiohead zszokowali całą branżę muzyczną. Wspominamy historię powstania albumu "In Rainbows" | Jak dziś rockuje?

2025-10-09 16:08

Muzycy Radiohead w 2007 roku postanowili zaskoczyć wszystkich. A to wszystko za sprawą udostępnienia albumu "In Rainbows" w sieci, który można było pobrać... zupełnie za darmo. To była przełomowa decyzja, która – rzecz jasna – wywołała sporo kontrowersji...

Radiohead

i

Autor: Radiohead/ Materiały prasowe

Radiohead i historia powstania albumu In Rainbows

W 2003 brytyjska formacja Radiohead wypuściła w świat szósty studyjny album, Hail to the Thief. Ostatni w ramach kontraktu z EMI, czyli wytwórnią z którą była związana od czasów debiutu, Pablo Honey, z 1993. Muzycy nie musieli się więc spieszyć z nagrywaniem kolejnej płyty. Grupa najpierw wyruszyła w trasę promującą, ale w 2004 i 2005 zagrała tylko kilka koncertów. Członkowie Radiohead wykorzystali wolny czas na swoje projekty (np. w 2006 na rynku ukazał się solowy krążek wokalisty Thoma Yorke’a, The Eraser). Zaczęli jednak tworzyć materiał z myślą o następcy Hail to the Thief

Najpiękniejsze rockowe ballady. Oto nasze TOP 10 najlepszych utworów

Prace rozpoczęły się w marcu 2005 w studiu mieszczącym się w Oxfordshire. Zespół był wówczas "na rozdrożu". Z jednej strony muzycy nie chcieli się powtarzać, ale z drugiej nie interesowało ich eksperymentowanie dla samego eksperymentowania. Ponadto postanowili, że tym razem nie zatrudnią w roli producenta Nigela Godricha, którego powszechnie określano szóstym członkiem Radiohead. Powód był prosty: Yorke i spółka chcieli wyjść ze swojej strefy komfortu.

Grupa nawiązała więc współpracę ze Spike’em Stentem, który miał już wtedy dość bogate portfolio (pracował m.in. z U2, Depeche Mode czy Massive Attack). Członkowie Radiohead nie byli jednak zadowoleni ze wspólnej pracy. – Spike posłuchał materiału, który sami wyprodukowaliśmy. To nie były dema, zostały one nagrane w porządnych studiach. Powiedział nam jednak, że nie jest to wystarczająco dobre – przyznał gitarzysta Ed O'Brien powiedział w wywiadzie dla magazynu Mojo.

Prace nie szły do przodu, więc brytyjski zespół o pomoc zwrócił się ponownie do Godricha. Wyruszył także w trasę, aby... testować przed publicznością nowe piosenki. Muzycy zagrali prawie 40 koncertów w Ameryce Północnej oraz Europie między majem a sierpniem 2006. Występy sprawiły, że pojawił się impuls do dalszego działania. Podobnie jak producent, który – jak wspominał Yorke – dał im przysłowiowego kopniaka w cztery litery. To wszystko zmusiło ich do dopracowania zgromadzonego materiału.

W październiku 2006 intensywnie pracowali w wiejskim domku w Marlborough. To miejsce było zdecydowanie... specyficzne. – Było opuszczone w ścisłym tego słowa znaczeniu. Miało dziury w podłodze, deszcz wpadał przez sufity, brakowało połowy szyb okiennych... Były miejsca, do których po prostu nie chodziłeś. To zdecydowanie miało na nas wpływ. Panowała tam dość dziwna atmosfera – wyznał frontman Radiohead dla Radio X.

W zespole znów zaczęła panować chemia, która na chwilę zanikła. Nic więc dziwnego, że w takich warunkach krążek In Rainbows zaczynał nabierać odpowiednich kształtów. Grupa zakończyła nagrywanie siódmego albumu w czerwcu 2007. A później... zaskoczyła fanów i zszokowała całą branżę muzyczną.

Nowa płyta jest już gotowa i ukaże się za 10 dni. Nazwaliśmy ją "In Rainbows" – napisał gitarzysta Jonny Greenwood w sieci. W takim wpisie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zawierał on link do strony internetowej, na której można było zamówić album w przedsprzedaży w formie plików MP3 na zasadzie "pay what you want" (płać, ile chcesz). To osoba chętna decydowała, jaką kwotę uiści. Mogła też pobrać In Rainbows całkowicie za darmo.

10 października 2007, w takiej właśnie formie, na rynku ukazało się nowe wydawnictwo od Radiohead. Ten właśnie eksperyment, który wywołał sporo dyskusji, otworzył nowy rozdział w historii dystrybucji muzyki. Stał się pewnego rodzaju symbolem. Symbolem końca dominacji wielkich korporacji.

Zespół nie zrezygnował jednak z wydania fizycznego In Rainbows. 3 grudnia 2007 całość pojawiła się na półkach sklepowych nakładem wytwórni XL Recordings (w Ameryce Północnej płyta trafiła do sprzedaży chwilę później, 1 stycznia 2008). I, mimo wpuszczenia do sieci, bardzo dobrze się sprzedawała. In Rainbows osiągnęło szczyt zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w USA. Oceny krytyków także były pozytywne. W serwisie Metacritic, który zbiera recenzje z różnych mediów, końcowa ocena wyniosła 88/100. Dlatego też została uznana za jedną z najlepszych płyt 2007 przez wiele czasopism muzycznych. Muzycy zgarnęli ponadto nagrodę Grammy w kategorii "album alternatywny".

Jakie ciekawostki skrywa album In Rainbows? Tego dowiecie się z poniższej galerii: