Paul Bostaph o powrocie Slayera na scenę
W tym roku, na trzy festiwalowe koncerty w Stanach Zjednoczonych, powróci legendarna formacja Slayer. Dla wielu osób była to ogromna niespodzianka. Przypomnijmy, że w 2019 roku wydawało się, że historia zespołu ostatecznie dobiegła końca po zakończeniu pożegnalnej trasy koncertowej. Tak się jednak ostatecznie nie stało.
Grupa będzie grała w tym samym składzie, w którym występowała na scenie pięć lat temu. Na scenie zobaczymy więc wokalistę i basistę Toma Arayę, gitarzystów Kerry'ego Kinga i Gary'ego Holta oraz perkusistę Paula Bostapha. Na temat koncertowego powrotu Slayera ostatnio wypowiedział się ostatni z wymienionych wyżej muzyków.
Perkusista, w rozmowie ze szwedzkim portalem RockSverige, zdradził, że był zaskoczony takim obrotem spraw.
Nie spodziewałem się telefonu od nich. W 2019 roku pomyślałem: "Okej, to wszystko". Nie miałem zamiaru myśleć, że to się jeszcze powtórzy. To była fajna podróż, świetnie mi się z nimi grało. Nagle jednak dostałem telefon i myślę: "Co?". Będzie wspaniale. Wspaniale będzie móc znowu pograć z Tomem, Garym oraz Kerrym, z którym gram w jego solowym zespole, ale tu chodzi jednak o piosenki Slayera. Czego można tu nie lubić? – powiedział Paul Bostaph.
Kerry King, w jednym z tegorocznych wywiadów, dodał, że fani Slayera nie mają co liczyć na długie trasy koncertowe czy nowe nagrania. Przyznał także, że ogłoszenie powrotu "nie odbyło się w dobrym czasie".
Kerry King wydał album
Gitarzysta Slayera jest obecnie mocno zajęty rozwijaniem swojego własnego projektu muzycznego. Debiutancki krążek jego zespołu, zatytułowany From Hell I Rise, ukazał się na rynku 17 maja 2024 roku. Promocja tego krążka trwa (w ramach trasy Kerry King wraz ze swoim zespołem zagrał na tegorocznym Mystic Festivalu w Gdańsku). W składzie zespołu – oprócz gitarzysty – znajdują się także: wokalista Mark Osegueda (Death Angel), gitarzysta Phil Demmel (ex-Machine Head), basista Kyle Sanders (Hellyeah) i wspomniany już perkusista Paul Bostaph.