Nie żyje były muzyk T. Love. Informację o śmierci Jacka "Konia" Śliwczyńskiego potwierdził zespół

2025-08-14 7:26

Niezwykle przykre informacje obiegły polską przestrzeń publiczną w godzinach późno wieczornych w środę 13 sierpnia. Tego dnia przekazano wieści o śmierci Jacka "Konia" Śliwczyńskiego - uznanego basisty, znanego m.in. z działalność w T.Love Alternative i już po zmianie nazwy w T.Love. Informację potwierdził także zespół.

Nie żyje były muzyk T. Love. Informację o śmierci Jacka Konia Śliwczyńskiego potwierdził zespół

i

Autor: Facebook/T.Love/ Archiwum prywatne

Informację jako pierwszy przekazał fotograf i twórca cyfrowy Wiesław Radzioch. Opublikował on czarno-białe zdjęcie, na którym pozuje wraz z Jackiem Śliwczyńskim, całość opatrzył słowami: "Bardzo smutna informacja..... Odszedł od nas Jacek Śliwczyński. Aż trudno uwierzyć...". Radoch nie podał jednak więcej szczegółów, dotyczących okoliczności śmierci artysty.

Kolejno przykre wieści o odejściu swojego dawnego członka potwierdził za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych także zespół T.Love. Grupa zamieściła czarno-białe zdjęcie basisty, żegnając go i wskazując na fakt, iż był on człowiek wielu talentów. W chwili śmierci Jacek "Koń" Śliwczyński miał 59 lat, przyczyna zgonu nie jest znana.

Kim był Jacek "Koń" Śliwczyński?

Choć w ostatnich latach Jacek "Koń" Śliwczyński mógł być kojarzony bardziej jako fotograf, to dawniej zajmował się on muzyką i był jedną z kluczowych postaci dla wczesnej historii grupy, działającej jeszcze w początkach lat 80. jako T.Love Alternative. Basista dołączył do składu formacji w 1982 roku i pozostał jej częścią przez kolejne siedem lat. To właśnie Śliwczyński gra na basie na trzech pierwszych albumach koncertowych T.Love: Nasz Bubelon, Chamy idą oraz Miejscowi - live. Muzyk brał także udział w nagraniach pierwszego pełnoprawnego studyjnego debiutu grupy, czyli wydanej w 1989 roku płyty Wychowanie.

Co prawda Jacek "Koń" Śliwczyński nie brał udziału w reaktywacji T.Love po powrocie Muńka Staszczyka z Wielkiej Brytanii, pozostawał jednak z dawnymi kolegami w przyjacielskich stosunkach, a sam skupił się na zawodzie fotografa. Bywało, że dawny zespół grał na wernisażach artysty - jak w 2018 roku, kiedy to miała miejsca wystawa zdjęć kapeli, autorstwa właśnie Śliwczyńskiego, który nawet wystąpił u boku kolegów.

ESKA ROCK_Lider T.Love zaskakuje! Muniek Staszczyk ceni ikonę heavy metalu nad Metallikę!

Oto muzycy, których pożegnaliśmy w 2024 roku: