W przestrzeni publicznej wciąż pobrzmiewają echa śmierci Ozzy'ego Osbourne'a. Muzyk zmarł nagle 22 lipca w wieku 76 lat w swojej wiejskiej posiadłości na terenie Wielkiej Brytanii, a za bezpośrednią przyczynę zgonu uznano ostry atak serca. Śmierć "Księcia Ciemności", która nastąpiła zaledwie nieco ponad dwa tygodnie po jego ostatnim koncercie, zaszokowała cały świat.
Niemal natychmiast po śmierci Ozza muzycy w hołdzie dla niego wykonywali utwory z jego solowego repertuaru lub sięgali po twórczość Black Sabbath. Na taki krok decyduje się, obecnie niemal na każdym swoim koncercie Yungblud. Młody artysta od lat utrzymuje przyjacielskie stosunku z rodziną Osbourne'ów i sam nie ukrywał nigdy, że wokalista był dla niego ogromną inspiracją i wsparciem.
Nic więc dziwnego, że to właśnie Yungblud został poproszony, aby stanąć na czele muzycznego hołdu dla Ozzy'ego, który zaplanowano na tegorocznej gali rozdania nagród MTV VMA. Do młodego wokalisty dołączyli także Nuno Bettencourt oraz "toksyczne bliźniaki" z Aerosmith - Joe Perry i Steven Tyler.
Ostry wpis muzyka The Darkess
Pokaz, w ramach którego muzycy wykonali klasyki Crazy Train, Changes oraz Mama, I'm Coming Home, spotkał się w przeważającej mierze z niezwykle pozytywnymi i pełnymi zachwytu reakcjami i komentarzami.
Okazuje się jednak, że występ ten nie każdemu przypadł do gustu. Do tego grona zalicza się Dan Hawkins z zespołu The Darkness. Gitarzysta we wpisie ostro skrytykował pokaz pisząc: "Kolejny gwóźdź do trumny rock and rolla. Cyniczne, obrzydliwe i co ważniejsze: gó**o.Wkurza mnie, jak ludzie rzucają się na to, żeby rozwijać własne kariery". Całość opatrzono również hasztagiem "Co za banda kretynów".
Post opatrzony został nagraniem, które przedstawia dość nietypową reakcję Ariany Grande na hołd dla Ozza, w związku z czym Internauci zaczęli dopytywać Hawkinsa, czy ten ma na myśli Yungbluda czy raczej artystkę, wyrażając nadzieję, że jednak chodzi o drugą opcję. Nie zabrakło głosów, stawiających Hawkinsa obok Rogera Watersa, w kontekście negatywnych komentarzy byłego muzyka Pink Floyd na temat Ozzy'ego.
