W ostatnich dniach o zespole Weezer mówiło się nawet nie tyle w kontekście faktu, że był on jedną z gwiazd tegorocznej Coachelli, o ile sytuacji prywatnej basisty grupy. Żona Scotta Shrinera, Jillian Lauren, była podejrzana o udział w zdarzeniu drogowym, w wyniku czego była ścigana przez policję, do jednego z funkcjonariuszy mierzyła z broni, co spowodowało, że ten sam oddał w jej stronę strzał. Pisarka trafiła do szpitala, jej życiu nic nie zagraża, jednak wciąż wisi nad nią widmo oskarżenia o próbę morderstwa.
Cała ta głośna sytuacja miała miejsce zaledwie na dzień przed rozpoczęciem się Coachelli, co początkowo sprawiło, że zaczęto pytać o dalszy udział w niej Weezera. Głos w końcu zabrał sam Shriner, potwierdzając, że grupa na wydarzeniu się pojawi, co rzeczywiście nastąpiło. O samym występie formacji mówiło się i pisało w kontekście wykonania przez nią podczas swojego setu coveru Enter Sandman Metalliki - to jednak nie jedyny smaczek z tego pokazu.
Będzie mockument o Weezer?
Podczas weekendowych Coachelli Weezer zdradził też swoim fanom, że pracuje nad nowym projektem - z tym, że filmowym! Więcej szczegółów nie padło, te przekazał piszący dla "The Insneider" Jeff Sneider. To on właśnie wskazał, że najprawdopodobniej w produkcję zaangażowany jest sam Keanu Reeves! Weezer i aktora - a także rockmana - wiele łączy. Amerykańska formacja stawiała swoje pierwsze kroki na scenie, występując przed kapelą, w której Reeves gra na basie - Dogstar! Mówi się, że Keanu będzie głównym czarnym charakterem filmu, a jednym z elementów jego fabuły będzie rywalizacja między Weezer a Dogstar.
Kolejno to sam Rivers Cuomo za pośrednictwem discorda dla fanów formacji zdradził, że w projekcie, który ma być czym w rodzaju mockumentu, pojawi się także Jack Black! Sugerował to udostępniony przez wokalistę plakat - wyraźnie widać, że wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Okazuje się jednak, że nie jest to prawda, co dla magazynu "NME" potwierdził rzecznika Weezera.