Joe Elliott jest obecny na światowych scenach od prawie pięćdziesięciu lat. Muzyk zyskał sławę jako wokalista zespołu Def Leppard. W 1977 roku Joe poznał Pete'a Willisa, z którym szybko się zaprzyjaźnił. Gitarzysta zaproponował mu dołączenie do jego formacji, Atomic Mass. To właśnie Elliott zaproponował, by ta zmieniła swoją nazwę, początkowo na 'Deaf Leopard', ostatecznie na znane na całym świecie Def Leppard. Debiutancki album zespołu ukazał się w 1980 roku i szybko zwrócił uwagę krytyków i słuchaczy. Kolejne wydawnictwa, jak High 'n' Dry, Pyromania, Hysteria czy Adrenalize uczyniły z grupy jedną z najważniejszych dla hard rocka lat 80. W maju 2022 roku na rynku ukazała się dwunasta płyta zespołu. Krążek Diamond Star Halos promowany jest obecnie na światowej trasie koncertowej, w ramach której Def Leppard, wraz z formacją Mötley Crüe, zawita do naszego kraju już 31 maja, kiedy to zagra w krakowskiej TAURON Arenie.
Co się stało w Kolumbii?
Obie grupy są obecnie w trakcie części trasy po Ameryce Południowej. W jej ramach miały zagrać w sobotę 25 lutego koncert w Bogocie w Kolumbii. Niestety, już w piątek zagraniczne media zaczęły informować o problemach zdrowotnych Joe Elliotta. Miały się one okazać na tyle poważne, że muzyk wylądował w szpitalu. Co stało się wokaliście? Tuż po przybyciu do Bogoty, Joe miał dostać bardzo mocnych duszności, które były objawem choroby wysokościowej. Występ Def Leppard stanął pod znakiem zapytania, grupa szybko jednak poinformowała, że wystąpi pomimo wszystko.
W niedzielę w godzinach popołudniowych w social mediach zespołu pojawiły się zdjęcia, rozwiewające wszelkie wątpliwości - Joe doszedł do siebie i stanął na scenie w Bogocie! Już we wtorek 28 lutego obie formacje zagrają kolejny koncert, tym razem w Limie, stolicy Peru. Wygląda na to, że nie ma obaw o majowy występ Def Leppard w Polsce!