Ubiegły rok był naprawdę szczególny dla zespołu Slipknot. To wtedy właśnie, dokładnie latem, świętowaliśmy dwudziestopięciolecie przełomowego nie tylko dla formacji, ale też współczesnego metalu jego debiutanckiego albumu. Rok temu także grupa ruszyła w świętującą ten fakt jubileuszową trasę koncertową, a na tej pojawiła się po raz pierwszy w nowym składzie - z Eloyem Casagrande za bębnami i nowym klawiszowcem, którego personaliów wciąż nie poznaliśmy.
Grupa jest obecnie w wirze koncertowania, co nie zmienia faktu że fani i fanki i tak cały czas czekają, aż ta wyda jakiś nowy kawałek - tym bardziej, że wiedza o istnieniu takowego jest powszechna. Już kilka miesięcy temu sami zainteresowani potwierdzili, że w trakcie prób z debiutującym perkusistą udało im się zarejestrować utwór o tytule Long May You Die. Nie wspominamy już nawet o wciąż przesuwanym terminie premiery słynnego albumu w stylu Radiohead, czyli Look Outside Your Window.
Już trwają prace nad nowym krążkiem Slipknota?
Głos w sprawie potencjalnej nowej płyty, następczyni The End, So Far z 2022 roku, zabrał w końcu Jim Root. Raptem na początku maja ukazał się jego wywiad dla Guitar Interactive w którym to wyznał, że jedyne co ma w planach po zakończeniu wciąż trwającej trasy, to odpoczynek i relaks. Muzyk zaznaczył, że dopiero wtedy, gdy oczyści nieco głowę wejdzie do swojego studia i zacznie pracę nad nowymi utworami, nie wspomniał przy tym ani słowem o tych, które miały powstać już kilka miesięcy temu.
Minęło raptem kilka dni, a Root chyba jednak zmienił zdanie, tym razem w podcaście "Turning Wrenches". Gitarzysta co prawda powtórzył, że obecnie w trasie nie warunków do tworzenia nowego materiału, dlatego też prosił menedżera, by ten nie bookował żadnych koncertów dla grupy na 2026 roku i wie, że ten na to przystał. Root dopowiada jednak, że nowa płyta z pewnością powstanie, gdyż jest zdania, że należy się to Casagrande, którego ma za świetnego perkusistę. Jim wskazuje w rozmowie, że wypowiedź, którą media cytowały w ostatnich dniach padła pod koniec ubiegłego roku, kiedy był naprawdę zmęczony występowaniem. Dopowiada, że dziś sytuacja ma się nieco inaczej, a on sam ma gotowe aranżacje sześciu piosenek i już pracuje nad kolejnymi czterema!
Czy więc jest szansa na wydanie czegoś nowego w najbliższym czasie? Gitarzysta stwierdził, że ani Corey Taylor ani Shawn "Clown" Crahan nie słyszeli jeszcze jego aranżacji, te nie mają więc ani tekstu ani ostatecznego kształtu. Root mówi, że chciałby bardzo, aby jeszcze przed rozpoczęciem prac nad nową płytą ukazał się jakiś numer - a może nawet kilka - gdyż wie, że proces nagrań zajmie trochę czasu, a on nie chce zostawiać słuchaczy z pustymi rękoma. Muzyk wspomina, że czasem zdarza się, że coś, co wydaje się być takim idealnym "zapychaczem" osiąga status przeboju i świetnie toruje drogę przed premierą całego wydawnictwa. Jego zdaniem tak właśnie rzecz miała się z Devil in I.
