Zespół Aerosmith został założony w Bostonie w 1970 roku, a jego wokalistą od samego początku - aż do dziś - pozostaje Steven Tyler. Muzyk wskazywany jest jako posiadacz jednego z najbardziej charakterystycznych wokali w historii i prawdziwa ikona i symbol grupy. W latach 80. Steven podjął się kilku współprac poza rodzimą formacją, chociażby z Alice Cooperem, jego debiutancki - i jak dotąd jedyny - solowy album ukazał się za to w 2016 roku. Mowa o krążku We're All Somebody from Somewhere, który uzyskał dobre opinie krytyków i fanów, a który zaprezentował brzmienie country rockowe.
ON mógł śpiewać w Aerosmith?
Aerosmith ma dość prostą historię składu, a jednym z momentów krytycznych było z pewnością odejście Joe Perry'ego w 1979 roku, gitarzysta powrócił jednak do zespołu pięć lat później. Tyler za to pełni funkcję wokalisty w grupie od ponad pięćdziesięciu lat, choć pojawiły się w pewnym momencie zgrzyty między nim, a pozostałymi członkami składu. Sporo rozjaśniają w tym kontekście słowa amerykańskiego wokalisty, aktora, uczestnika tamtejszego wydania programu "Idol", lidera zespołu Daughtry - Chrisa Daughtry'ego.
Muzyk był ostatnio gościem podcastu "The Dave Rickards Podcast". Chris zdradził w rozmowie, że na przełomie 2009 i 2010 roku, a więc w okresie, gdy Aerosmith odwołali trasę koncertową, Steven trafił na odwyk, a kolejno planował przez dwa lata skupić się na karierze solowej, a następnie, bez porozumienia z kolegami z Aerosmith, przyjął posadę jurora w "American Idol", dostał telefon od Perry'ego z propozycją objęcia roli wokalisty w legendarnym zespole! Daughtry powiedział, że był niezwykle zaskoczony tym, co usłyszał, poczuł się także nieco speszony, gdyż nie uważa, że mógłby konkurować ze Stevenem, do tego nie chciał wchodzić z nim w konflikt, z racji tego, że artysta wciąż był obecny na rynku. W związku z tym, Chris odrzucił propozycję gitarzysty, jak zaznacza, nie żałuje, gdyż ostatecznie stosunki w Aerosmith ułożyły się, a grupa już w 2012 roku wydała album Music from Another Dimension!:
Dostałem ten przypadkowy telefon od Joe Perry'ego. Joe Perry i Steven najwyraźniej byli wtedy w konflikcie. Wszystko było w wiadomościach: to nie jest jakaś tajemnica. Myślę, że to było słuszne, wtedy Steven Tyler miał występować w "American Idol" i Aerosmith nie koncertowali. Myślę, że to było coś w rodzaju publicznego zerwania. Joe Perry zadzwonił do mnie. Mówię: "Po pierwsze, nie wiedziałem, że Joe Perry ma mój numer. To niesamowite". Na początku myślałem, że to żart, ale on nawet nie miał czasu, żeby zapytać: "Jak się masz?". Omówił powód, dla którego do mnie zadzwonił. "Nie wiem, co robi Steven, ale chcemy dalej pracować. Co myślisz o wyruszeniu z nami w trasę? Masz też kilka fajnych piosenek, które moglibyśmy zagrać". Po pierwsze, nie uważam się za piosenkarza takiego kalibru, jak Steven Tyler, i nie byłbym w stanie poradzić sobie z tymi piosenkami w sposób, w jaki radzi sobie z nimi Steven Tyler. W moim umyśle, on jest niezastąpiony. Co więcej, Steven Tyler żyje. Ten cały strach przed wkurzeniem jednego z moich bohaterów właśnie się zbliżał, a ja pomyślałem: "Nie ma mowy, żebym mógł to zrobić, Joe”. To był przerażający pomysł, moment, w którym te słowa opuściły jego usta - powiedział Chris w wywiadzie.
