Nie da się tego ukryć: Guns N' Roses weszli w nową dekadę swojej działalności z prawdziwym przytupem. Formacja wydała w połowie września 1991 roku niezwykle ambitny, podwójny album. Use Your Illusion I & II podbił światowe listy przebojów i stał się także sukcesem krytycznym.
Faktem jest, że na tym etapie po dawnych Gunsach nie było już ani śladu. W tym samym roku ze składu odszedł gitarzysta rytmiczny Izzy Stradlin, a już rok wcześniej perkusistą przestał być Steven Adler. W chwili wydania nowego projektu grupę tworzyli więc Axl Rose, Slash, Matt Sorum i Dizzy Reed, a w listopadzie dołączył do niej jako nowy gitarzysta Gilby Clarke. W chwili wydawania nowego projektu Guns N' Roses byli już w trakcie swojej imponującej "Use Your Illusion Tour", która potrwała ponad dwa lata. Formacja zdecydowanie była na fali i w 1993 wydała kolejny krążek, "The Spaghetti Incident?. Jest to projekt, na który złożyły się jedynie covery punkowych klasyków, ten jednak okazał się być komercyjną klapą. W samym obozie grupy nie działo się jednak najlepiej, a w 1994 roku dołączył do niej nowy gitarzysta rytmiczny, Paul Tobias, z którym osobiste i zawodowe niesnaski miał "Kudłaty". Co ciekawe, na krótko przed tym zdarzeniem Clarke zapewniał, że... nowy album zespołu jest już gotowy.
Slash odchodzi z Guns N' Roses
Slash wciąż jednak chciał działać. Gitarzysta tworzył nowy materiał, chciał iść za ciosem i nagrać coś, co stałoby się sukcesem równie dużym do świetnie przyjętego Use Your Illusion I & II. Materiał ten, choć był praktycznie gotowy, został ostatecznie odrzucony ze względu na brak współpracy i porozumienia między pozostałymi członkami Gunsów. Nagrano co prawda cover kultowego Sympathy for the Devil na ścieżkę dźwiękową do filmu Wywiad z wampirem, Slash jednak nawet nie starał się ukrywać, jak bardzo jest niechętny tej piosence.
W końcu więc w 1994 roku Slash powołał do życia nowy, poboczny projekt, Slash's Snakepit, którego członkami zostali też... Matt Sorum i Gilby Clarke. To ten skład nagrał i wydał w lutym 1995 roku album It's Five O'Clock Somewhere, na który złożył się materiał... wcześniej odrzucony przez Guns N' Roses. Posunięcie "Kudłatego", jego konflikt z Tobiasem sprawiał, że atmosfera w zespole zaczęła się stawać nie do zniesienia - tym bardziej, że nowy gitarzysta został zatrudniony bez porozumienia z resztą składu. Do tego doszedł konflikt o prawa do nazwy i całej marki 'Guns N' Roses'. Slash i Axl na tym etapie byli już niemal otwarcie wrogami - to się nie mogło dobrze skończyć.
W końcu w październiku 1996 roku zrezygnować zdecydował się gitarzysta, o czym opinię publiczną zawiadomił... Axl. 31 października 1996 roku wokalista wysłał faks do MTV, w którym poinformował o tym, że Slash nie jest już częścią JEGO zespołu. Slash dopiero później wydał własne oświadczenie, w którym wytłumaczył, że już od dłuższego czasu nie było chemii, tak przyjacielskiej, jak i twórczej, między nim a Axlem. Mówi się jednak, że za kulisami działo się więcej, a muzycy, z inicjatywy Axla, dostali do podpisania niekorzystny dla nich kontrakt, który stwarzał warunki jakby powstania zupełnie nowego zespołu - do którego Slash jednak nie chciał dołączyć.
Lawina
Odejście Slasha spowodowało, że w składzie Gunsów zostało już tylko dwóch członków z tego najsłynniejszego składu zespołu: Axl i Duff. Po gitarzyście nadeszła jednak prawdziwa lawina zmian. W kwietniu 1997 roku po kłótni z wokalistą z grupy odszedł Sorum, a w sierpniu pożegnał się z nią McKagan. Nastało zupełnie nowe Guns N' Roses.
Choć fani i fanki formacji przez lata liczyli na to, że dojdzie do pogodzenia się muzyków i ich zjednoczenia, konflikt między nimi był niezwykle żywy przez lata. Jednak zapytany o taką możliwość w wywiadzie z 2012 roku Axl odpowiedział krótko: "Nie w tym życiu". Jak już bardzo dobrze wiemy, słowa te przestały być aktualne zaledwie cztery lata później, gdy potwierdzenie w rzeczywistości znalazły plotki o powrocie do składu Slasha i Duffa McKagana. Już dosłownie za chwilę minie więc 30 lat od odejścia gitarzysty z Gunsów i dekada od jego powrotu do składu. Nowej muzyki zespół co prawda nie wydaje (przynajmniej na ten moment) intensywnie jednak koncertuje.