Guns N' Roses - 5 ciekawostek o albumie 'Appetite for Destruction"
Guns N' Roses - 5 ciekawostek na 35 rocznicę wydania albumu "Appetite for Destruction"
Oryginalna okładka wyglądała zupełnie inaczej!
Pierwotnie album został wydany z okładką, inspirowaną obrazem Appetite for Destruction Roberta Williamsa i przedstawiała robota-gwałciciela, który zostaje ukarany przez innego robota-mściciela. Cover został jednak określony jako zbyt kontrowersyjny, a kilku sprzedawców odmówiło sprzedaży płyty w swoim sklepie. Wytwórnia zdecydowała się iść na kompromis i umieściła zdjęcie w środku płyty, a na okładkę wybrany został krzyż celtycki na czarnym tle, z umieszczonymi na nim czaszkami, reprezentującymi członków grupy. Axl miał jeszcze inny pomysł na grafikę - chciał, by na okładce znalazło się zdjęcie wybuchającego promu kosmicznego Challenger, jednak wytwórnia szybko zgasiła jego marzenia.
Muzyk Kiss miał wyprodukować “Appetite for Destruction’
Wytwórnia bardzo szybko dostrzegła potencjał w zespole, dlatego chciała, aby produkcją albumu zajął się ktoś naprawdę dobry. Jednym z kandydatów, któremu zresztą bardzo zależało na tej roli, był Paul Stanley - wokalista grupy Kiss. Niestety, ten chciał wprowadzić zbyt duże zmiany w brzmieniu Gunsów, zwłaszcza w grze Adlera, dlatego szybko odpadł. Mówi się też, że wytwórnia błagała wręcz Nikka Sixx, by został producentem, ten jednak odmówił.
Na krążek powstało dużo więcej numerów, które stały się później wizytówkami grupy
Podczas sesji nagraniowych do Appetite… powstało bardzo dużo piosenek, nie było jednak możliwości, by wszystkie trafiły na tracklistę. Nic jednak straconego, bo powstałe w tym czasie November Rain, You Could Be Mine, Don’t Cry czy Back Off Bitch trafiły na kolejne wydawnictwa zespołu. Co ciekawe, November Rain został odrzucony, ponieważ na trackliście znalazł się już numer Sweet Child O’ Mine i Panowie uznali, że jedna ballada na ich debiucie wystarczy.
“Rocket Queen” to prawdziwe… audioporno!
Kojarzysz kobiece jęki, które słychać w Rocket Queen? Należą one do Adriany Smith, która w okresie nagrywania płyty spotykała się z perkusistą, Stevenem Adlerem. Axl od samego początku miał pomysł, by na płycie znalazły się jakieś seksualnego dźwięki, odbył nawet kilka “sesji” z innymi dziewczynami w specjalnie przygotowanej kabinie nagraniowej, rezultaty nie przypadły mu jednak do gustu. Pewnego dnia Smith pojawiła się w studio i przystała na propozycję takiego nagrania. Relacje co do tego, z kim konkretnie Adriana odbyła tę sesję nie są spójne - najczęściej wskazuje się na Rose’a, ale producent stwierdził, że seks z nią uprawiał też Slash. Adler był wściekły gdy się o wszystkim dowiedział, Adriana zaś, z poczucia wstydu, zażenowania i poczucia winy, popadła w liczne uzależnienia.
“Appetite for Destruction” w liczbach
Album początkowo nie radził sobie zbyt dobrze na listach przebojów - płyta zadebiutowała na 182 miejscu Billboard 200. Wytwórnia położyła już nawet na tym projekcie krzyżyk, ale kilka miesięcy później dyrektor Geffen postanowił zawalczyć o drugi singiel z płyty, czyli Welcome to the Jungle - i udało się! Klip był puszczany na MTV i był uwielbiany przez odbiorców. Dopiero dzięki temu stacje radiowe zwróciły uwagę na Gunsów i zaczęły grać numery z krążka, szczególnie Welcome.., Paradise City i Sweet Child O’ Mine. Dzięki temu płyta - ponad rok po wydaniu - dotarła do pierwszego miejsca na Billboardzie. Rockowa ballada zespołu stała się ogromnym hitem i zajęła pierwsze miejsce na Billboard Hot 100 - do dziś jest to jedyny numer jeden Gunsów na tej liście.