Doug Aldrich (ex-Whitesnake) ma raka
Doug Aldrich, były gitarzysta m.in. Whitesnake, jest poważnie chory. Poinformował o tym, w mediach społecznościowych, zespół The Dead Daisies, w którym od kilku lat gra muzyk.
– Witamy wszystkich fanów Daisies. Mamy trochę kiepskich wieści, którymi chcielibyśmy się podzielić… Niestety u Douga zdiagnozowano uleczalnego raka gardła i w tym tygodniu musi przejść operację – napisali muzycy.
To oczywiście oznacza, że Aldrich nie będzie mógł wziąć udziału w nadchodzących koncertach formacji The Dead Daisies, które zaplanowano na Starym Kontynencie. Na scenie zastąpi go Reb Beach, z którym zresztą grał w przeszłości w Whitesnake.
– Dołączcie do nas i życzcie Dougowi wszystkiego najlepszego i szybkiego powrotu do zdrowia. Nie możemy się doczekać, aż wkrótce będziemy mieli go z powrotem na pokładzie. Będziemy Was o tym informować – dodali członkowie zespołu The Dead Daisies w poście opublikowanym na Facebooku.
Doug Aldrich przyszedł na świat 19 lutego 1964 roku. Na gitarze zaczął grać w wieku 11 lat. W 1982 roku wziął udział w przesłuchaniu do zespołu Kiss. Ostatecznie jednak nie dołączył do legendarnej formacji jako następca Ace'a Frehleya.
Chwilę później znalazł angaż w grupie Lion, z którą nagrał dwa albumy i jedną EP-kę. Aldrich był też krótko członkiem Hurricane. Grał ponadto w formacji Bad Moon Rising, rozwijał także karierę pod własnym nazwiskiem. Współpracował także z Ronniem Jamesem Dio i grał w jego zespole Dio (2002–2003, później okazjonalnie jako muzyk koncertowy).
W 2003 dołączył do formacji Whitesnake. Występował w niej ponad 10 lat. Po odejściu skupił się na wspomnianym zespole The Dead Daisies, który ma na swoim koncie już siedem studyjnych albumów (Doug Aldrich zagrał na pięciu z nich). W tym roku grupa wydała krążek Light 'Em Up. Muzycy będą go promowali na wspomnianych nadchodzących europejskich koncertach.