Już ubiegłe lato wielu i wiele upływało pod znakiem stadionowych koncertów Dawida Podsiadły. Muzyk wyruszył w trasę po rodzimych wielkich obiektach, a pokazy te cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. W przypadku zamykającego całą serię występów na warszawskim PGE Narodowym, muzyk pobił rekord, gromadząc na miejscu publiczność, liczącą imponujące 80 tysięcy osób, co dało największy koncert w historii Stadionu!
Już w trakcie tego pokazu stało się jasne, że stadionowa trasa zostanie powtórzona także w 2024 roku. Sprzedaż biletów na koncerty w początkowo ogłoszonych miastach cieszyła się ogromnym, rekordowym wręcz zainteresowaniem, raczej nikogo więc nie zdziwił fakt, że dość szybko Dawid ogłosił dodatkowe występy, a w grudniu 2023 roku pojawiły się informacje o kolejnych stadionowych koncertach. Wyczekiwana seria wydarzeń rozpoczęła się wraz z początkiem czerwca, dokładnie w Dzień Dziecka występem w Gdańsku, dzień po którym Podsiadło po raz drugi stanął na swojej imponującej scenie 360 stopni, ustawionej w gdańskiej Polsat Plus Arenie.
Dawid Podsiadło porwał Gdańsk i zareagował na słowa Maleńczuka!
Oba koncerty oczywiście przyciągnęły tłumy, a sam artysta zadbał o to, by fani i fanki poczuli się jak najbardziej dopieszczeni! Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę gościem występów był Vito Bambino, a ze sceny wybrzmiały takie przeboje, jak Matylda, To, co masz Ty, No, Post, Małomiasteczkowy, W dobrą stronę, ale też nagrane z udziałem Podsiadło hymny Męskiego Grania: I Ciebie też, bardzo, Wataha czy Elektryczny. Jak zwracają uwagę obecni na miejscu, Dawid w trakcie niedzielnego pokazu zaprezentował wszystkim zebranym dwa outfity!
Muzyk oczywiście zwracał się do fanów i fanek i to właśnie w tym segmencie, w trakcie sobotniego koncertu, odniósł się do słów Macieja Maleńczuka. Przypominamy, że artysta będąc gościem jednego z odcinków "Melliny" w Esce ROCK otwarcie powiedział, że nie przepada za muzyką Dawida i powtórzył, że ten, według niego, nie zasługuje na to, by grać stadionowe koncerty. Sam zainteresowany odniósł się do tego mówiąc żartobliwie, że ma nadzieję, że po koncercie nie pojawi się więcej osób, które będą podzielać zdanie Pana Maleńczuka, gdyż on wciąż rozmyśla o jego słowach "chodzi struty i rozpacza". Na koniec dodał jednak, że wie, że tak naprawdę nikt nie zasługuje na to, co jemu udaje się już kolejny raz i zaznaczył, że jedyne co ma do Macieja Maleńczuka, to miłość, którą do niego śle.