W zespole Pantera źle zaczęło się dziać już w połowie lat 90., a więc w momencie, gdy udało mu się osiągnąć największy sukces. Konflikt między członkami grupy narastał, a katalizatorem tego były problemy z używkami wokalisty Phila Anselmo. Choć Pantera po świetnie przyjętych Cowboys from Hell i Vulgar Display of Power wydała jeszcze trzy płyty, to było jasne, że formacja jest na krawędzi rozpadu. Zespół przestał koncertować już w 2001 roku, kiedy to przeszedł w stan zawieszenia, by ostatecznie rozpaść się dwa lata później. Fani i fanki przez lata mieli nadzieję na powrót Pantery, ten wydawał się być ostatecznie przekreślony, gdy w przeciągu kilku lat zmarli założyciele Pantery: w 2004 roku Dimebag Darrell i Vinnie Paul w 2018 roku.
Okazuje się, że w tym przypadku nic nie jest niemożliwie. Już na początku lata 2022 roku amerykański "Billboard" informował, że Pantera zjednoczy się w nowym składzie: z Zakkiem Wylde w roli gitarzysty i Charliem Benante za perkusją, by wyruszyć w trasę koncertową. Informacje te znalazły swoje potwierdzenie kilka tygodni później, a Pantera w nowym kształcie pod koniec 2022 roku zaczęła występować i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Przypominamy, że po zawitaniu do Polski w 2023 roku w ramach Metal Hammer Festival, formacja powróci do naszego kraju na solowy koncert - odbędzie się on 4 lutego 2025 roku w krakowskiej TAURON Arenie.
Co albumem "nowej" Pantery?
Od samego początku wielbiciele formacji zadają sobie pytanie, czy jest szansa na to, by ta w nowym składzie nagrała i wydała album. Głos w tej sprawie zabrał już jakiś czas temu Zakk Wylde, który powiedział, że widzi taką opcję tylko wtedy, jeśli miałby być to materiał archiwalny, w tworzeniu którego mieli swój udział bracia Abbott. Gitarzysta zaznaczył, że nie widzi szansy, by nowa muzyka mogła być sygnowana nazwą 'Pantera'.
ZOBACZ TAKŻE: Zakk Wylde o szansach na album Pantery
Czymś jeszcze innym jest materiał koncertowy, prawda? Jak wskazują fani i fanki Pantery, wygląda na to, że ta właśnie dokonała rejestracji takiego właśnie projektu! Miało do tego dojść dokładnie w czwartek 15 sierpnia w trakcie występu grupy w Minneapolis w Minnesocie. Na miejscu obecny miał być komik Craig Gass, który miał zwrócić się do publiczności, że ta bierze udział w naprawdę wyjątkowym koncercie, gdyż ten zostanie zarejestrowany, by następnie ukazać się w formie albumu. Jak jednak zaznaczają obecni na miejscu, nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście w First Avenue Pantera nagrała pierwsze w takim składzie wydawnictwo live, czy jednak słowa Gassa były częścią jego stand-upu. Przypominamy, że to właśnie w tym pokazie gościnny udział wzięli Kirk Hammett i Robert Trujillo z Metalliki! Pozostaje czekać na oficjalne wieści ze strony Pantery!