5 listopada zespół Slipknot poinformował za pośrednictwem swoich social mediów, że zdecydował się rozejść ze swoim perkusistą. Tym od 2014 roku pozostawał Jay Weinberg, który w składzie zastąpił współzałożyciela formacji, Joeya Jordisona i który brał udział w nagraniach trzech płyt. Fani zdają się zdawać sobie sprawę z tego, że jest to część dużo większych zmian, które jeszcze przed Slipknotem.
Sam Jay po kilku dniach zamieścił własne oświadczenie, w którym dał do zrozumienia, że zupełnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw, wprost powiedział, że "jest w szoku, a jego serce jest złamane", zapewnił jednak, że nie ma zamiaru zwalniać tempa i już zaczyna pracę nad nowymi projektami, o których będzie informować na bieżąco.
Plotki na temat nowego perkusisty Slipknota
Fani natychmiastowo zaczęli spekulować, kto ma szansę objąć stanowisko nowego perkusisty w formacji. Bardzo szybko pojawiły się plotki, że zostanie nim Jeramie Kling, który niedawno ogłosił odejście z zespołu Venom Inc. Jakiś czas temu na kanale TankTheTech w serwisie YouTube pojawiło się wideo, w którym autor pokazuje screen usuniętego już posta Klinga z Instagrama, na którym widoczne było czarne tło z wyraźnym na nim logo Slipknota, a całość była opatrzona podpisem: "Drumming is simply a matter of timing. Bring it to you. Invite the chaos". W kolejnych dniach pogłoski te zdawał się podsycać sam zainteresowany kolejnymi wpisami w social mediach.
Corey Taylor OSTRO o potencjalnym perkusiście Slipknota
Teraz do akcji postanowiła wkroczyć jedna z centralnych postaci formacji. Corey Taylor zasiadł do swojego konta na portalu X, by jasno wyjaśnić sytuację. Wokalista zwrócił się do fanów pisząc, żeby nie dali się trollować Klingowi, gdyż nie jest on nowym perkusistą Slipknota. Ba, muzyk dodał, że nie ma go nawet na liście potencjalnych kandydatów, a całość opatrzył hasztagiem #hesnot666.
Listen on Spreaker.
