Birmingham to miasto szczególne dla całej życiowej historii Ozzy'ego Osbourne'a. To w nim właśnie artysta dorastał, to tam rodziły się jego muzyczne pasje. W końcu to także w Birmingham powstał zespół, który dziś na świecie uznaje się za pionierski dla heavy metalu, a w którym to Ozz pełnił rolę wokalisty - Black Sabbath.
Nic więc dziwnego, że to właśnie to miasto stało się głównym miejscem składania hołdów dla "Księcia Ciemności", gdy rodzina potwierdziła informację o jego śmierci. Fani i fanki upodobali sobie przede wszystkim dwa miejsca w Birmingham: zlokalizowany przy New Street Station mural, przedstawiający oryginalny skład zespołu oraz most, nazwany imieniem Black Sabbath. Przy tej ostatniej lokalizacji w dniu pogrzebu artysty zatrzymał się karawan z jego ciałem, a podążająca za nim rodzina Osbourne'ów na własne pczy podziwiała tego dnia złożone tam tysiące kwiatów, zdjęć, zniczy i pamiątek.
Oto, co stało się z pamiątkami ku pamięci "Księcia Ciemności"
Od śmierci Ozzy'ego minęły już dwa tygodnie, od pogrzebu zaś - tydzień. Oczywiste jest więc, że złożone na ulicach Birmingham, przede wszystkim kwiaty, z pewnością już przewiędły, obawiano się także, aby złożone pamiątki nie uległy zniszczeniu.
Sprawę z tego, że do gestów fanów należy podejść z jak największym szacunkiem od początku świetnie zdawała sobie sprawę również rodzina artysty. W porozumieniu z organizacją Central BID Birmingham ta zadecydowała o uprzątnięciu miasta, jednak nie wyrzuceniu tego, co w ostatnich tygodniach pojawiło się na jego ulicach. Wiadomo już, że składane kwiaty zostaną przerobione na ściółkę, a ta trafi na grób Ozza.
Jeśli zaś chodzi o przedmioty, listy, znicze i zdjęcia, to te trafiły teraz do specjalnego miejsca, w którym odbędzie się proces ich posortowania, skatalogowania, aż w końcu rozdzielenia. Następnie trafią one do rodziny "Księcia Ciemności"