Na początku tego roku włoskie media przekazywały, że przyszłość zespołu Måneskin stoi pod znakiem zapytania. Wskazywano wtedy, że młodzi muzycy są nieco zmęczeni intensywnym okresem nagraniowo-koncertowym i rozgłosem wokół siebie i zamierzają skupić się na innych projektach. Już wtedy rozpisywano się o tym, że basistka zespołu, Victoria De Angelis, zamierza spróbować swoich sił jako DJ-ka i planuje wyruszyć w klubową trasę koncertową, również zamiary wystartowania z solową działalnością miał mieć wokalista Damiano Davis, co w końcu w jednym z wywiadów on sam potwierdził.
Victoria już rozpoczęła podążanie solową ścieżką, wydając inspirowany muzyką klubową i elektroniczną numer GET UP BITCH! (Shake Ya Ass), Damiano zaś zapowiedział, że czegoś więcej na temat jego autorskiej działalności dowiemy się w piątek 27 września. W obliczu tego zaczęły się więc pojawiać pytania - co dalej z Måneskin?
Czy Måneskin zakończy działalność?
Zapytana została o to basistka, która uczestniczyła w tegorocznej gali rozdania nagród MTV VMA. Victoria De Angelis pojawiła się na imprezie i wystąpiła na scenie z Halsey, jako członkini jej zespołu, który zaprezentował nowy numer amerykańskiej wokalistki, EGO. Za kulisami Victorię złapali dziennikarze magazynu "NME", którzy porozmawiali z nią nico więcej na temat jej nowego singla, nagranego z gościnnym udziałem Anitty, otwarcie także zadali pytanie o przyszłość Måneskin.
Jak zapewniła De Aneglis, grupa kilka tygodni temu zakończyła intensywną trasę koncertową i potwierdziła, że obecnie robi sobie krótką przerwę. Victoria zaznacza jednak, że będzie to chwilowy "chill moment" i absolutnie nie ma mowy o rozpadzie Måneskin.
Polecany artykuł: