Bruce Dickinson

i

Autor: Materiały prasowe - fot. John McMurtrie

Bruce Dickinson ostro o pewnych uczestnikach Power Trip: "Banda pozerów"

Zespół Iron Maiden był jedną z gwiazd debiutującego w tym roku festiwalu Power Trip. Teraz, dwa miesiące po wydarzeniu, Bruce Dickinson postanowił wprost wskazać, co mu się w całej tej imprezie nie podobało. Chodzi konkretnie o fanów, a dokładniej o bardzo szczególną grupę osób obecnych na imprezie...

Na początku października tego roku w Stanach Zjednoczonych zadebiutowało zupełnie nowe wydarzenie na tamtejszej mapie festiwali. Mowa o imprezie, która przyciągnęła fanów klasycznego brzmienia rocka, hard rocka, metalu i heavy metalu, czyli Power Trip. Festiwal odbył się w dniach 6-8 października i wystąpili na nim Guns N' Roses, AC/DC, Tool, Metallica, Judas Priest (w zastępstwie za zapowiedzianego pierwotnie Ozzy'ego Osbourne'a, który ostatecznie odwołał swój pokaz) i Iron Maiden. Teraz, dwa miesiące po imprezie, pamięcią do niej powrócił Bruce Dickinson i okazuje się, że nie wszystkie jej aspekty przypadły mu do gustu.

Iron Maiden - 5 ciekawostek o albumie "The Number of the Beast" | Jak dziś rockuje?

"To banda pozerów" - kogo na myśli ma Bruce Dickinson?

Wokalista, który teraz przygotowuje się do wydania pierwszej od 18 lat autorskiej płyty i solowych koncertów, udzielił ostatnio wywiadu dla brazylijskiej stacji radiowej 92,5 Kiss FM. W rozmowie Bruce opowiedział nieco więcej o wrażeniach z występu na Power Trip - muzyk powiedział, że było to dla niego nieco dziwne doświadczenie, choć zespół zrobił po prostu co, co robi na wszystkich swoich koncertach.

Wokalista zwrócił szczególną uwagę na zachowanie fanów, które on sam określił jako "wyjątkowe chłodne, pozbawione głębszych i większych reakcji". To ten aspekt właśnie wpłynął na odbiór imprezy przez Bruce'a, który jednak, jak sam mówi, jest przekonany, że Iron Maiden dał świetne show. Dickinson zwrócił, niezwykle słuszną, uwagę na fakt, że pod samą sceną znalazły się osoby, które owszem, ze względu na środki mogły sobie pozwolić na tak drogie bilety, jednak on sam jest zdania, że ta grupa powinna przejść do tyłu i zrobić miejsce dla tych, którzy rzeczywiście chcieli się bawić i przeżywać pokaz. Bruce powiedział, że ta "bogata grupa fanów" zajmowała się jedynie nagrywaniem występu swoimi telefonami i określił takie osoby "bandą pozerów". Zapewnił przy tym, że na zaplanowanej na przyszły rok trasie Iron Maiden po USA tego typu sytuacje nie będą miały miejsca, gdyż "pod sceną będą ludzie, którzy zasługują, na to, by być na froncie, prawdziwi fani". Wspomniał przy tym o fanach "Żelaznej Dziewicy" z terenów Ameryki Południowej, których on sam postrzega jako niezwykle żywiołowych i zaangażowanych w występy.

Tak, tak, tak. To jest właśnie to. Idź popatrz na prawdziwych fanów rock and rolla – nie na grupę pozerów, którzy chcą znaleźć się z przodu. Zapłaciłem 3000 dolarów za bilet. Spójrz na mnie. Oderwij się na chwilę - powiedział Bruce w wywiadzie.