Basista Avenged Sevenfold wspomina najgorszy koncert zespołu
Amerykańska formacja Avenged Sevenfold, która powstała w 1999 roku, to obecnie jedna z najpopularniejszych metalowych grup na świecie. Zespół na swoim koncie ma osiem studyjnych albumów, z czego ostatni – zatytułowany 'Life Is But a Dream..." – ukazał się na rynku na początku czerwca 2023 roku.
Muzycy Avenged Sevenfold obecnie przygotowują się do tegorocznej trasy po Europie, która – po raz kolejny – ominie nasz kraj (do tej pory zespół wystąpił w Polsce tylko raz, w 2014 roku).
Grupa wystąpi m.in. na największych festiwalach na Starym Kontynencie. I to w roli dość sporych gwiazd, rzecz jasna. Nie zawsze jednak było tak kolorowo.
Johnny Christ, basista Avenged Sevenfold, w wywiadzie dla "The Jesea Lee Show", wspominał ostatnio najgorszy występ, jaki kiedykolwiek zespół zagrał.
Miał on miejsce w 2005 roku, w trakcie promocji albumu "City of Evil", w... barze w niemieckim Hamburgu.
– Po raz pierwszy udaliśmy się wówczas do Europy kontynentalnej. Odnieśliśmy już sukces związany z "City of Evil" w Stanach Zjednoczonych. Musieliśmy więc tam pojechać i zaatakować. Graliśmy w takich miejscach, że myśleliśmy: "O tak, tu będzie świetna frekwencja". Trafił nam się jednak bar na 10 osób. Nie graliśmy takich koncertów od kilku lat – wspominał Christ.
I dodał: – W tym barze szybko poczuliśmy się upokorzeni. Jestem pewien, że ludzie wyszli w trakcie. Myślę, że najpierw było 10 osób, a skończyło się na pięciu. To nie było tak, że był to nasz pierwszy koncert w życiu. Wyrobiliśmy sobie markę w innych częściach świata, ale tutaj tego jeszcze nie było.