Adrian Smith na temat zmiany scenografii na koncertach Iron Maiden. "Mnie się podoba"
Pod koniec maja 2025 ruszyła jubileuszowa trasa brytyjskiej formacji Iron Maiden. Ma ona związek z 50-leciem działalności. W tym roku zespół odwiedził wyłącznie Europę (w tym Polskę), a w przyszłym będzie kontynuował wspomniane tournée Run For Our Lives. Muzycy ponownie zagrają na Starym Kontynencie. Wystąpią głównie na festiwalach i stadionach w krajach i regionach, których nie odwiedzili w 2025 (Polski na rozpisce zabrakło). Pod koniec sierpnia przeniosą się natomiast do Ameryki Północnej.
Zespół w tym roku zaskoczył na koncertach scenografią. Zamiast tradycyjnych rekwizytów czy wielkich płacht, postawiono na wykorzystanie najnowszych technologii. Na ten temat ostatnio, w jednym z wywiadów, wypowiedział się gitarzysta Adrian Smith.
Zawsze byliśmy bardzo tradycyjni w naszej produkcji. Z fizycznymi tłami, wyglądało to tak, jakbyś szedł zobaczyć sztukę w teatrze. Nasz menedżer Rod Smallwood zwykle ma wizję na koncerty i spotyka się w tej sprawie ze Steve'em Harrisem. Bruce Dickinson ma wiele do czynienia z wizualizacjami. Coraz bardziej angażuje się też w to, co się dzieje na scenie, jak pojedynki z Eddiem [chodzi o maskotkę grupy - przyp. red.] i tym podobne rzeczy. Ja w tym udziału nie biorę. Zmiana była jednak przemyślaną i świadomą decyzją, aby trochę to wszystko pozmieniać i po prostu nadać inny wygląd... Mnie się to podoba – przyznał Smith w wywiadzie dla hiszpańskiego El Jevilongo.
Co ciekawe, perkusista Nicko McBrain, który przeszedł na koncertową emeryturę w 2024 roku, woli zdecydowanie "starą szkołę" w temacie scenografii. – Rozmawiałem o tym z Rodem w zeszłym roku. Ponieważ widziałem szkic z tymi ekranami i powiedziałem mu: "Hej, nie sądzę, że powinniśmy zmieniać sposobu w jaki do tej pory to robiliśmy". On z kolei odparł: "Musimy wejść w XXI wiek, Nick. To trasa na 50-lecie. Musimy mieć coś specjalnego" – dodał McBrain.
Czy doczekamy się kolejnego albumu Iron Maiden? Bruce Dickinson jest na "tak"
Fani Iron Maiden z niecierpliwością wyczekują informacji na temat nowego albumu. Do tej pory zespół wypuścił w świat siedemnaście studyjnych wydawnictw. Dyskografię Żelaznej Dziewicy, na ten moment, cały czas zamyka krążek Senjutsu, który ukazał się na rynku we wrześniu 2021.
Czy więc doczekamy się w niedalekiej przyszłości następcy wspomnianego krążka? W rozmowie z zachodnim Metal Hammerem wokalista Bruce Dickinson jest otwarty na tę propozycję.
Frontman Iron Maiden zdradził, że pomysł na nową płytę pojawił się po tym, jak zespół zagrał w 2025 trasę po Europie z nowym perkusistą, Simonem Dawsonem, który zastąpił McBraina. – Powiedziałem: "Perkusista radzi sobie naprawdę świetnie. Może powinniśmy nagrać nowy album". Ale Steve tylko oburknął: "Nie mam na to czasu" – przyznał Dickinson. Mniej entuzjazmu wykazał natomiast basista i główny kompozytor w IM. – Tworzenie muzyki jest stresujące. Zamykam się w sobie i przez kilka tygodni się torturuję. Nie powiedziałbym, że to traumatyczne, ale to ogromna praca – powiedział Harris.