Rock’n’roll w Polsce rozwijał się równolegle ze sceną na Zachodzie i choć czasy, gdy Polska znajdywała się za Żelazną Kurtyną, nie sprzyjały wymianie kulturowej w tym kierunku, nagrania trafiały do PRL i rozbudzały wyobraźnię i kreatywność. Odpowiedzią władz komunistycznych na rosnącą popularność muzyki gitarowej był bigbit – polska mieszanka muzyki popularnej z wpływami ludowymi. Jako trend narzucony przez władze wielu wydawał się toporny i siermiężny, jednak i on wydał wiele naprawdę znakomitych nagrań.
ZOBACZ TAKŻE: 10 zespołów z polskiej zimnej fali, które trzeba znać
Zapomniani giganci
Muzyka rockowa dla władz PRL była zagrożeniem i uosabiała wszystko, czego człowiek komunistyczny powinien się strzec: indywidualizm, nieskrępowanie w ekspresji i wolności, nieumiarkowanie, gwałtowność, nieprzewidywalność i chaos. Oczywiście politycy chętnie demonizowali rocka zdając sobie sprawę, że może być także ważnym przekaźnikiem treści politycznych. Wiele rządów upadało przy akompaniamencie elektrycznych gitar. Na szczęście kultura jest jak woda i potrafi podmyć najtwardszy fundament. Już pod koniec lat pięćdziesiątych w Polsce słychać było melodie inspirowanie Billem Haley’em i Elvisem Presley’m. Przykładem jest choćby Bogusław Wyrobek i zespół Rhythm and Blues, uznawani za prekursorów rock’n’rolla w Polsce. Choć poniższy utwór mocno jeszcze trzyma się jazzu, to jednak słychać w nim, że idzie nowe, a jest rok 1959.
Trzydzieści lat później Bogusław Wyrobek dalej grał w klimacie Elvisa, a polska publiczność osłuchana z rock’n’rollem gotowała mu należne owacje. Posłuchajcie tego kapitalnego wykonania.
Jak toczące się kamienie
Lata 60-te i 70-te przyniosły w Polsce naprawdę doskonałych wykonawców. Co ciekawe, oprócz lekkiego big beatu, wesołej piosenki turystycznej i oczywiście wszechobecnej muzyki z „bratnich republik” rodziła się scena, która da początek alternatywie lat 80-tych. Tak, jak w Czerwonych Gitarach Krzysztof Klenczon grał sentymentalnie i dla wszystkich, tak już w zespole Trzy Korony odkręcał wzmacniacz i przester by brzmieniowo zbliżyć się do tego, co w tym samym czasie na zachodzie robili Led Zeppelin i Black Sabbath. Posłuchajcie tego riffu!
Mamy nadzieję, że ty krótkim wstępem zachęcimy Was do naszej listy – zapraszamy Was do wycieczki przez twórczość 10 wykonawców, o których nie można zapomnieć.
Polecany artykuł: