W grze „The store is closed” wcielamy się w rolę zagubionego człowieka, który chce po prostu wyjść ze sklepu. Problem w tym, że zgubił się w labiryncie korytarzy, przemierza kolejne działy, szuka ścieżek, informacji, ale nie może znaleźć drogi. Dodatkowo, obsługa sklepu jest jakaś… dziwna. Najgorzej robi się, gdy przychodzi noc i gaśnie światło. Wtedy wbrew pozorom sklep wcale nie śpi, przeciwnie, dzieje się tam wiele rzeczy, o których najwyraźniej dyrekcja nie wie, bo gdyby wiedziała, z pewnością jakoś by zareagowała.
Tyle fabuły, to dość prosty, niespecjalnie odkrywczy survival horror, oparty na prostym silniku i rozwiązaniach. Liczy się tu nowatorski pomysł na fabułę, zabawa konwencją. Tymczasem na grę posypały się gromy ze strony giganta branży meblarskiej. Szwedzka IKEA wyraziła zaniepokojenie w związku z tym, że zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie fikcyjny sklep STYR z gry jest łudząco podobne do istniejących naprawdę IKEI. Sieć dała twórcy gry czas 10 dni na zmiany, inaczej do akcji wejdą prawnicy.
Gra jeszcze się nie ukazała, trwa zbiórka w portalu Kickstarter, której celem jest wydanie produktu. Zakończy się 4 listopada, jednak już przekroczyła potrzebną sumę i zebrała znacznie więcej niż trzeba było. Miejmy nadzieję, że zdążymy w nią zagrać zanim wielka sieć zmusi twórcę do poważniejszych zmian.