Polscy seryjni mordercy. 3 postaci, których historie są równie straszliwe co bohaterów seriali Netflixa

i

Autor: Pixabay

Polscy seryjni mordercy. 3 postaci, których historie są równie straszliwe co bohaterów seriali Netflixa

2022-10-07 14:40

Promowanie postaci, które dopuściły się straszliwych zbrodni nie jest nam bliskie, jednak często wiążą się z tym fascynujące historie. Z drugiej strony, ludzkość od zawsze lubi przyglądać się z bezpiecznej odległości najmroczniejszym zakątkom własnej natury, żeby potem wrócić do codzienności ze świadomością „nie jesteśmy tacy najgorsi, są przecież tacy”.

To może wytłumaczyć ogromną popularność książek, filmów, seriali i oczywiście podcastów o tematyce kryminalnej. Historie o mordercach to wciąż równie atrakcyjny towar dla mediów jak życie prywatne najbogatszych i skandale wśród gwiazd. Kto wie, może nawet zbrodnia przewyższa pozostałe jeśli chodzi o popularność.

Podchodzenie w bezpieczny sposób (poprzez opowieść) do czegoś tak niebezpiecznego, strasznego i właściwie nieludzkiego pozwala nam zarysować granice tego jak powinno wyglądać normalne zachowanie jednostki i społeczeństwa. Może dlatego tak fascynujemy się jako zbiorowość zbrodniarzami, morderczyniami i innymi okrutnikami?

Nie jesteśmy w stanie tego wytłumaczyć w ciągu tej chwili, w której jesteście z nami czytając ten tekst, jednak poddajemy pod rozwagę temat: skąd fascynacja złem? Czemu historie o dobrych i prawych ludziach wydają nam się nudniejsze od straszliwych opowieści o najgorszych występkach? Niech każdy zważy u siebie, a my tymczasem prezentujemy w krótkim zestawieniu galerię przerażających indywiduów z polskiej historii. Te 3 historie mogły by być kanwą seriali takich gigantów jak Netflix czy HBO. Kto wie, może kiedyś będą?

EskaROCKLive! - Ostrowska - cały koncert

Karl Denke – kanibal z Ziębic

Historia tej postaci zaczyna się tak jak wiele innych i nic nie wskazuje na tragiczny jej rozwój. Od dziecka Karl miał problemy w szkole, przez co rodzice i nauczyciele uważali go za opóźnionego w rozwoju. Po osiągnięciu dorosłości przeprowadził się na swoje i przez pewien czas był szanowanym obywatelem małego miasteczka. Niestety załamanie rynku i inflacja, która dopadła Niemcy po I wojnie światowej (a to w ich granicach znajdowały się Ziębice) odebrała mu prawie cały majątek. Nie wiadomo czy z biedy, zezwierzęcenia, zła czy z jakichkolwiek innych pobudek, zaczął swój straszliwy proceder: zwabiał do domu bezdomnych, prostytutki, żebraków i inne osoby, których nikt nie będzie szukał, o których nikt nie będzie się martwił. Następnie mordował ich, a pozyskane w ten sposób mięso peklował i sprzedawał na targu we Wrocławiu niczego nie podejrzewającym mieszkańcom miasteczka. W końcu jednej z osób udało się uciec spod noża i powiadomić policję. Przerażeni funkcjonariusze i mieszkańcy odkryli koszmarną prawdę. Karl Denke zabił około 40 osób, do dziś nie wiadomo dlaczego. Lokalną społeczność ogarnęła panika, bo nikt nie wiedział kiedy i kto mógł zjeść ludzkie mięso. Miejscowa wytwórnia konserw, która także od niego kupowała, splajtowała. Denke został ujęty, powiesił się w więziennej celi niedługo później. Ponoć do lat 70tych XX wieku, czyli jeszcze 50 lat po jego śmierci, znajdywano na terenie dawnego ogródka przy jego domu fragmenty ludzkich szczątków.

Tillie Klimek – Czarna wdowa Chicago

Pochodząca z ziem polskich znajdujących się pod zaborem pruskim kobieta urodziła się jako Teofila Gburek. Od dziecka przekonana była o tym, że potrafi przewidywać przyszłość. Miało się to objawiać tym, że znała daty śmierci swoich zwierząt domowych. Wraz z rodziną wyemigrowała do USA, gdzie dalej budowała swą legendę jasnowidzącej. Wyszła za mąż w wieku 14 lat i po 25 latach związku czasu zaczęła przewidywać daty śmierci także i ludzi, w tym i jego. Sprawdziło się, także w przypadku kolejnych czterech mężów. Łącznie przypisuje jej się od 5 do 7 zabójstw, najczęściej przez otrucie. W czasie śledztwa policja dowiedziała się także, że „Czarna wdowa”, jak ją zaczęto nazywać, truła także nielubianych przez siebie sąsiadów, zwierzęta, a także tych, którzy nie odrzucili jej zaloty lub kobiety, o które była zazdrosna. Miała działać ponoć z pomocą swojej kuzynki Nellie. Do dziś jest w Chicago jedną z czarnych legend miasta.

Karol Kot – Wampir z Krakowa

Szalenie inteligentny, złoty chłopak z inteligenckiej rodziny. Uczył się dobrze, brał udział w zawodach strzeleckich i miał do tego prawdziwy talent. Miał także ogromną ochotę zabijać. Atakował starsze kobiety i dzieci. Po ujęciu, podczas śledztwa i wizji lokalnej bardzo chętnie i ze szczegółami opowiadał o tym co zrobił. Nie tylko przyznał się do zbrodni, ale z nie wykazywał żadnej skruchy, a psychiatrzy ocenili, że jest w pełni świadomy i zdrów umysłowo. Wszystko wskazywało na to, że po prostu lubił zabijać. Został oskarżony o 2 morderstwa, 10 prób zabójstwa i 4 podpalenia. Jego sprawę śledziły media i opinia publiczna Krakowa z zapartym tchem. Przy okazji spawa pokazała wiele zaniedbań i nieprawidłowości w działaniach milicji. Karol Kot został uznany za winnego i skazany na karę śmierci. Po powieszeniu, podczas sekcji zwłok, lekarze natrafili na rozległy guz nowotworowy na mózgu. Czy mogło mieć to wpływ na jego straszliwe skłonności? Szansę na dokładne zbadanie Wampira z Krakowa zakończyły się wraz z wykonaniem wyroku. Pozostała czarna legenda, która wraca w książkach, filmach, a nawet muzyce, bo piosenkę o nim wykonywał swego czasu polski zespół rockowy „Świetliki”.