Niewielkie niebieskie stworzenie żyjące w głębinach Rowu Atacama należy do gatunku Paraliparis selti. Głębokość, na której żyje jest imponująca: od 6 do 7 tysięcy metrów pod powierzchnią morza. Z początku naukowcy byli przekonani, że to pojedynczy, inaczej wyglądający osobnik należący do jednego ze znanych gatunków. Jednak po analizie DNA ogłosili w tym roku, że właśnie odkryto nowy gatunek ryby dennikowatej, na użytek naszej opowieści zwanej ślimakorybą.
- To fascynująca rodzina ryb – opowiada dr Thom Linley z Newcastle University, który prowadził grupę badawczą – są zupełnie inne pozostałych ryb głębinowych i uwielbiam pokazywać innym ludziom, że w rzeczywistości ryby głębinowe potrafią być ładne.
Z jednej strony ładne, a z drugiej imponujące, jeśli weźmiemy pod uwagę warunki do jakich się przystosowały. Ludzkie przyrządy rejestrujące, by móc je oglądać, są wzmacniane grubymi stalowymi pancerzami, a soczewki obiektywów tworzy się z szafirowego szkła. Tymczasem filmowane zwierzęta pływają z gracja i zwinnością, jakby ciśnienie w żaden sposób ich nie dotyczyło.
Jesteśmy dopiero na początku poznawania zachowań i sposobu życia tych ryb. Prawdopodobnie gatunek ten jest wynikiem adaptacji do życia w zimnie i wysokim ciśnieniu innego rodzaju ryb żyjących w Oceanie Południowym. Zrozumienie zależności między temperaturą, a znoszeniem ciśnienia przez te organizmy może pozwolić nam w przyszłości dać odpowiedź na pytanie jak głęboko może funkcjonować tak złożone życie.
Polecany artykuł:
