Bez zbiórek w supermarketach i firmach
Zazwyczaj żywność długoterminowa była zbierana przez Bank Żywności w supermarketach oraz firmach. - W ubiegłym roku nie udało nam się zorganizować pełnej zbiórki przed Bożym Narodzeniem, w tym roku nie udało nam się zorganizować zbiórki Wielkanocnej. Zwykle organizowaliśmy zbiórki w firmach, ale przez epidemię nie było pracowników w biurach, więc tej zbiórki też nie mogliśmy organizować - mówi Joanna Galek, dyrektor Banku Żywności SOS w Warszawie. Stąd też pomysł, aby tym razem nie osobiście, ale za pośrednictwem portalu zorganizować zbiórkę funduszy na tzw. "kilogramy godności", czyli żywność długoterminową.
6 kilogramów jedzenia za 36 złotych
Żywność długoterminowa to ta, której Bankowi Żywności na co dzień najbardziej brakuje. - My na co dzień ratujemy żywność przed zmarnowaniem. Pozyskujemy żywność z krótkim terminem przydatności, produkty świeże jak warzywa, owoce, nabiał czy wędliny - mówi Joanna Galek, dyrektor Banku Żywności SOS w Warszawie. Do tego zbiorku brakuje właśnie żywności długoterminowej, która pozwala na przyrządzenie kompletnego posiłku.
Organizatorzy zrzutki proponują, aby przeznaczyć na nią minimum 36 zł. Z ich wyliczeń wynika, że to wystarczy na zakupienie 6 kg żywności długoterminowej. - 6 kg to może być sporo fajnych produktów jak olej, makaron, ryż, kasza, cukier, konserwy mięsne czy rybne - wymienia Joanna Galek. - Teraz jak wiemy ceny bardzo wzrosły, więc za taką samą kwotę można do koszyka włożyć coraz mniej. Chcemy takim osobom pomóc. W Warszawie i okolicach Bank Żywności pomaga ok 50 tys. osób. Cel zrzutki nie zaspokoi potrzeb wszystkich, Bank Żywności założył, że chce z tą pomocą dotrzeć do 1500 osób.
Zbiórkę funduszy na żywność długoterminową znajdziecie TUTAJ
Nagrodami za dorzucenie się do zrzutki są miedzy innymi pamiątkowe grafiki, przepisy Kuby Kuronia czy udział w warsztatach kulinarnych.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Najgorszy jest strach, że nie ma co jeść... Dorzuć się na "Kilogramy godności"!