Głęboka prehistoria, brzeg zbiornika wodnego. Na piasek z wody nieśmiało wychodzi czworonożne stworzenie, przypominające skrzyżowanie ryby z jaszczurką. Na kolejnym obrazku ludzka ręka z patykiem (w innej wersji ze zrolowaną gazetą) odgania zwierzę, które wraca do wody. Obrazki uzupełnia pytanie: Gdybyś miał wehikuł czasu, jakbyś go wykorzystał?
Odpowiedź na obrazkach jest oczywista: trzeba zawrócić ewolucję, by nie powstał człowiek, który spowoduje degradację ekologiczną świata, wywoła setki tysięcy wojen, sprowadzi zagładę na wiele gatunków zwierząt. Wystarczy jedna decyzja: nie wyjść na brzeg i zostać pod wodą.
Czarny humor tego mema okazał się bardzo bliski środowisku naukowemu, szczególnie paleobiologom, badającym dawno wymarłe gatunki zwierząt. To przedstawione na obrazkach to Tiktaalik, nazwany z języka innuickiego czworonóg będący rodzajem ryby mięśniopłetwej. Często przywoływany jest jako jedno z ogniw ewolucji łączących ryby z płazami.
Związany z Uniwersytetem w Chicago Neil H. Shubin niedawno opisał zwierzę nazwane Qikiqtania. Podobnie jak jego ciekawski lądu krewniak ma imię pochodzące z języka Innuitów, oznaczające nazwę regionu, gdzie odnaleziono jego szczątki. W przeciwieństwie do Tiktaalika zdecydował się pozostać pod wodą. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ewolucja jest drogą z jednym kierunkiem. Tymczasem potrafi mieć wiele odnóg, jak choćby zwierzęta, które nie zdecydowały się na eksplorację nieznanego i pozostały w „strefie komfortu”. Badanie ich dziejów pozwala zrozumieć kształtowanie się innych gatunków, w tym także naszego.
