3 dni na stadionie wypełnionym psychopatycznymi mordercami? Japoński pomysł dla maniaków horrorów

i

Autor: Hanazono Akumu no Kakurenbo

3 dni na stadionie wypełnionym psychopatycznymi mordercami? Japoński pomysł dla maniaków horrorów

2023-07-13 11:34

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma. Jeden zbiera płyty, inny kolekcjonuje wieczne pióra, a są też tacy, którzy z radością dadzą się zamknąć w jednym budynku z oszalałymi psychopatami. Dla każdego coś miłego. Nie oceniamy, ale jedno jest pewne – taki pomysł na randkę to podróż tylko z 2 wyjściami: albo na zawsze razem, albo na zawsze dostaniesz zakaz zbliżania się do niej.

Domy strachów nie tracą popularności. Dziś zamiast gumowatych szkieletów i śliniących się silikonem potworów zamieszkują je coraz lepsze efekty specjalne, a uczestnicy mogą wybrać sobie wiele smaków strachu, jakiego mogą doświadczyć.

Jedni przejadą się kolejką w okularach VR, gdzie wrażenia ograniczą się do wzroku. Niektórzy wybiorą mroczne escape-roomy, gdzie presja czasu i mroczny klimat otoczenia będą powoli sączyć strach do ich serc. Kolejni przejdą się przez wystawy grozy, gdzie zamiast manekinów pojawią się aktorzy. Krzywdy fizycznej oczywiście nikomu nie zrobią, ale mogą nastraszyć. Wreszcie w ostatnich latach rosnącą popularnością cieszą się gry survivalowe. Wszystko jest oczywiście zabezpieczone, warunki umowy można przeczytać, regulamin imprezy także i tak dalej, i tak dalej. Dobra, to gdzie te zombie? Gdzie moja strzelba i piła mechaniczna?

Tak jak w USA, Wielkiej Brytanii i wielu krajach mocno korzystających z ich popkultury październik i listopad to czas opowieści o duchach (wiadomo, okolice Halloween), tak w Japonii popularność horrorów i legend o duchach rośnie najczęściej latem. Może wywołanie dreszczyku strachu to dobra forma walki z upałami? Nie sprawdzaliśmy, ale to może być ten trop.

W tym roku znane z organizowania eventów grozy w całej Japonii studio Obaken postanowiło iść na całość i wynajęło na 3 dni… stadion do rugby. Bo czemu się szczypać, prawda? Nawiedzony dom? Było. Nawiedzony hotel? Było. Nawiedzona… hmm… szkoła? Ileż to razy! Zatem czemu się ograniczać?

Impreza nazywa się „Hanazono Akumu no Kakurenbo”, czyli Koszmarny Chowany Hanazano. Za jednym razem na stadion wpuszczane mają być grupy do 80 osób, które wezmą udział w grze o życie. Swoje własne oczywiście. Oczywiście głównym sposobem na uniknięcie czających się na stadionie psychopatów będzie ukrywanie się, stąd nawiązanie do zabawy w chowanego. Każdy z uczestników dostanie trzy szarfy oznaczające 3 „życia” (jak to w grze). Strata ostatniego oznacza koniec gry dla danej osoby. A co jeśli przetrwamy? Czekają nas kolejne etapy. Najpierw uciekamy przed psychopatami, następnie stadion opanowują zombie, a na ostatnim etapie czeka na nas demoniczna postać z innego świata. Dla tych, którzy przetrwają do końca, przewidziane są nagrody.

Ile kosztuje taka zabawa? Rezerwacja biletu to około 105 zł, potem na start trzeba dorzucić kolejne 124 złote. Jeśli jednak szybko odpadniemy (pojedyncza gra trwa około godziny) możemy tego samego dnia spróbować jeszcze raz za cenę po zniżce, około 78 zł. To tak zwany „bilet zemsty” i będzie możliwy, gdy w kolejnych grupach starczy miejsc.

Aktorzy i Aktorki, którzy grają rocka!